W jaki sposób "przeciętny ksiądz" stał się duszpasterzem Solidarności i w czym wyraża się aktualność ks. Jerzego 40 lat od jego męczeńskiej śmierci? - na te pytania w płockim seminarium duchownym odpowiadała znana publicystka Ewa Czaczkowska.
W Wyższym Seminarium Duchownym odbyło się spotkanie z Ewą Czaczkowską, publicystką i autorką wielu książek, w tym wydanej wspólnie z Tomaszem Wiścickim pt. "Ksiądz Jerzy Popiełuszko". Czaczkowska mówiła o błogosławionym jako historyk i dziennikarz, odwołując się do swej wieloletniej fascynacji postacią patrona Solidarności.
- Po obchodach 40. rocznicy męczeńskiej śmierci jestem przekonana, że w postaci ks. Jerzego tkwi ogromny duchowy potencjał i aktualność, która inspiruje także ludzi młodych. Jego kult rozwija się na całym świecie - mówiła dr Czaczkowska.
Skąd bierze się ta aktualność błogosławionego? - Bo on nigdy nie głosił własnej mądrości. Odwoływał się przede wszystkim do Ewangelii oraz do nauczania kard. Stefana Wyszyńskiego i papieża Jana Pawła II, głosił swe kazania w najbardziej wymagających okolicznościach stanu wojennego. Mówił wtedy o życiu w prawdzie i wolności oraz o godności człowieka. Potrzeba było wielkiej odwagi, aby ponieść konsekwencje swych słów, dla niego jednak wzorem duchowej niezłomności był św. Maksymilian Maria Kolbe i Jan Paweł II. On mówił do ludzi i w ich imieniu - podkreśliła dziennikarka.
Zwracając się do kleryków płockiego seminarium, Czaczkowska zwróciła uwagę na dewizę, która towarzyszyła przyszłemu błogosławionemu od początku kapłaństwa: "aby się nie skleszyć", czyli nie żyć tak, aby zachować zewnętrzna pozę księdza, lecz wewnątrz nie mieć ani czasu, ani serca dla innych ludzi. - Ludzie to wyczuwali, że ten ksiądz żyje tak, jak naucza. On nie pouczał, ale sam żył Ewangelią. Gdy chciał pomóc, nigdy nie pytał czy potrzebujący jest wierzący; po prostu pomagał. On mówił prawdę życia. Z jednej strony był "przeciętnym księdzem", a z drugiej - przez swą konsekwentną postawę przyciągnął do Kościoła tak wielu ludzi - mówiła.
Ewa Czaczkowska z bliska obserwuje, jak wielu ludzi nawiedza sanktuarium i grób ks. Jerzego na warszawskim Żoliborzu: tylko do 2016 r. nawiedziły to miejsce 23 miliony ludzi. - Nie brakuje młodych ludzi, których fascynuje jego odwaga życia w prawdzie. Ja wierzę, że jest to model księdza na nasze czasy. On "znał zapach owiec": robotników, służby zdrowia, artystów, którymi się opiekował. On chodził po obrzeżach Kościoła, bez obaw zbliżał się do niewierzących. I mówił o prawdzie życia i o wewnętrznej wolności. Tylko w taki sposób przecież, przez prawdę, wolność i ewangeliczną wolność możemy i dzisiaj przyciągnąć ludzi do Kościoła - stwierdziła Czaczkowska.
Dodajmy, że przed miesiącem klerycy płockiego WSD pielgrzymowali do miejsca męczeństwa błogosławionego Jerzego Popiełuszki na włocławskiej tamie.
wp