Msza św. w intencji ojczyzny, uroczystości na pl. marsz. Józefa Piłsudskiego, przemarsz przez miasto z biało-czerwoną flagą, koncerty - w Ciechanowie program obchodów Narodowego Święta Niepodległości był bardzo bogaty.
Mszę św. już tradycyjnie odprawiono w ciechanowskiej farze. - Patriotyzm to postawa wobec ojczyzny i narodu - mówił w kazaniu ks. kan. Zbigniew Adamkowski, proboszcz parafii farnej pw. św. Józefa. - Patriotyzm wyraża się rzetelną pracą, stawianiem wolności nad własne cele, gotowością do obrony wolności, ojczyzny, nawet za cenę życia. Ks. proboszcz przypomniał burzliwe, polskie dzieje od czasu I wojny światowej, przez II Rzeczpospolitą, niemiecką i sowiecką agresję i okupację, długie lata tzw. Polski Ludowej. Przypomniał m.in. bohaterską postawę Danuty Siedzikówny, młodej dziewczyny torturowanej i rozstrzelanej w ubeckim więzieniu. - Ona była wierna do końca. Tak zeznał świadek jej śmierci ks. Marian Prusak, który udzielał jej tuż przed egzekucją sakramentów świętych. Mówił, że na chwilę przed strzałem skierowanym w nią, krzyknęła: "Niech żyje Polska!" - mówił kapłan. - Ale śmierć Inki nie była bezsensowna. To dzięki temu, że ona i jej podobni zachowali się jak trzeba, Polska istnieje na mapach świata. Dlatego w takie dni, jak dzisiaj, zapalamy znicze i oddajemy cześć i chwałę naszym bohaterom - mówił kaznodzieja.
Duchowny podkreślił niezwykle ważną rolę polskiego duchowieństwa w podtrzymywaniu patriotycznych dążeń. - Kościół w Polsce przez całe tysiąclecie stał na straży miłości ojczyzny i odegrał na tym polu znamienną rolę. I duchowieństwo zawsze prześladowane było w sposób szczególny - powiedział. Podkreślił znaczenie jedności narodowej. - Dzisiaj w warunkach pokoju patriotyzm jest również bardzo potrzebny - apelował. - W czasie, kiedy zastępuje się wartości - antywartościami, prawdę - kłamstwem, ofiarność poświęca się pazerności. Kiedy przypatrzymy się naszej polskiej historii, to widzimy, że wtedy, kiedy Polacy rzucali się sobie do gardeł, kiedy najważniejsze były własne, egoistyczne interesy, to wtedy ojczyzna zmierzała na skraj przepaści. Jej niepodległość była zagrożona i wszystko kończyło się niewolą.
I przypominał jeszcze proboszcz ciechanowskiej fary, że kiedy jednoczyliśmy się wokół tych najważniejszych spraw: Boga, honoru i ojczyzny, to wtedy możliwe były największe zwycięstwa. - Nie tylko na polu chwały, w walce z bronią, ale także były też zwycięstwa w stawianiu oporu wobec obcych ideologii, często narzucanych siłą – mówił. - Dzisiaj znowu podejmuje się majstrowania przy języku polskim i polskiej historii. Rządzący zdają sobie sprawę, że to w tych dziedzinach, przedmiotach, podobnie jak w religii, której obecność w szkołach próbuje się właśnie ograniczyć, tkwi klucz do wizji człowieka i świata. To wszystko, co wiąże się z Bogiem i ojczyzną okazuje się materiałem do likwidacji, do usunięcia w pierwszej kolejności - mówił.
Na pl. marsz. Józefa Piłsudskiego kombatanci, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, służby mundurowe, delegacje szkół, instytucji, organizacji społecznych złożyli kwiaty pod pomnikiem marszałka. Obecne były liczne poczty sztandarowe, żołnierze 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej (współorganizatora, obok Urzędu Miasta Ciechanów, uroczystości na placu), uczniowie klas mundurowych i harcerze.
- To dzień, w którym spełniło się marzenie Polaków o wolności - mówił płk Paweł Lech, dowódca 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. - Wspominamy tych, którzy stanęli w obronie naszej wolności. Tych, którzy nie pozwolili, by pamięć o Polsce zniknęła w historii. Ich walka, oddanie i bohaterstwo stanowią fundament naszej tożsamości narodowej. Dowódca ciechanowskich terytorialsów dodał, że 11 listopada to dzień refleksji. - Zatrzymajmy się na moment i zastanówmy, co oznacza słowo wolność. Jak bardzo powinniśmy ją cenić i pielęgnować. Celebrujmy ten wyjątkowy dzień z szacunkiem, godnością i radością - powiedział płk Lech.
Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa, powiedział, że poprzez wspólne obchodzenie świąt państwowych tworzymy i umacniamy szczególną więź opierającą się na wspólnym przeżywaniu historii naszego narodu. - W tych niepewnych czasach szczególnie doceniamy gotowość żołnierzy i innych służb mundurowych do obrony naszej ojczyzny, do obrony nas samych - powiedział.
Mieszkańcy miasta przeszli głównym deptakiem Ciechanowa za niesioną przez uczniów wielką, biało-czerwoną flagą. Przed Powiatowym Centrum Kultury i Sztuki odśpiewano wspólnie „Mazurka Dąbrowskiego” po czym wysłuchano koncertu "Żeby Polska była Polską" i rozgrzewano się smakowitą grochówką. - Jesteśmy wolni, a wolność to jest niepodległość, a niepodległość to jest wolność, a o wolność trzeba dbać, trzeba ją szanować. W ten dzień świąteczny życzę Polsce, życzę Państwu spokoju. Ojczyzna to nie tylko piękne pejzaże, które zapadają gdzieś w sercu, ale ojczyzna to jest wielki obowiązek - powiedział przed rozpoczęciem koncertu starosta Jan Andrzej Kaluszkiewicz.
Ciechanowskie obchody Narodowego Święta Niepodległości zwieńczył wieczorny koncert przygotowany przez miasto, w którym można było m.in. usłyszeć pieśni Stanisława Moniuszki i poezje, które recytowała znana aktorka Teresa Lipowska.
Marek Szyperski