Znany ewangelizator z Indii przewodniczył Mszy św. i poprowadził wieczór uwielbienia w sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej Przewodniczki.
O. Jose Maniparambil, biblista, ewangelizator, rekolekcjonista i autor wielu książek gościł w parafii św. Stanisława Kostki. W kościele klasztornym ojców pasjonistów. przewodniczył Mszy św., którą koncelebrowali z nim pasjoniści: o. proboszcz Wiesław Wiśniewski, o. Jan Koziatek oraz ks. Krzysztof Załęski, diecezjalny koordynator Odnowy w Duchu Świętym, wikariusz parafii pw. św. Wita, Modesta i Krescencji w Sońsku.
O. Maniparambil odwołał się do pierwszego spotkania Mojżesza z Panem Bogiem, który objawił swoje imię z płonącego krzewu. Z Nowego Testamentu dowiadujemy się, że to imię to także Osoba Jezusa. - Kiedy Jezus mówi: "objawiłem Twoje Imię", to znaczy objawiłem samego siebie - przekonywał ewangelizator. Zauważył także, że w momencie zesłania Ducha Świętego na apostołów zostało wypełnione proroctwo św. Jana Chrzciciela zawarte w słowach: "Ja was chrzczę wodą, ale On was będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem" (Mt 3, 11).
- Ogień to zewnętrzny znak, a wewnętrzną rzeczywistością jest Duch Święty. Tak samo jak woda jest zewnętrznym znakiem, ale to, czym jesteśmy pokropieni, to Duch Święty. I to właśnie nazywamy sakramentem. W sakramencie mamy dwa elementy: ziemski i niebiański, ponieważ Jezus jest w sakramentach obecny. On jest niebiański i ziemski. Kiedy Jezus mówi: "Przyszedłem rzucić ogień", oznacza to: Przyszedłem by dać wam Ducha Świętego w postaci ognia - nauczał o. Jose. Wyjaśnił, że chrztem, o którym mówił Chrystus, jest Jego śmierć na krzyżu: krwawy chrzest. - Życie Jezusa rozciąga się pomiędzy dwoma chrztami: chrztem w wodzie i chrztem we krwi - przekonywał ewangelizator. Aby przybliżyć uczestnikom Eucharystii, w jaki sposób Jezus umarł na krzyżu, posłużył się własnym tłumaczeniem Ewangelii według św. Jana. Zaakcentował, że Syn Boży zawsze przebywa w łonie Ojca (J 1,18), nawet wisząc na krzyżu. W chwili śmierci odchyla się ku piersi Ojca mówiąc: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam mojego ducha" (Łk 23,46) - I dokładnie w tym momencie Duch Święty wychodzi od Ojca przez Syna. Wtedy Jezus pochyla się do przodu ku konkretnej osobie, która stoi blisko krzyża, ku uczniowi, którego Jezus miłował, a on stoi wraz z Matką Jezusa. W obecności Matki Jezus przekazuje Ducha umiłowanemu uczniowi - tłumaczył kaznodzieja. W dniu zmartwychwstania Jezus ukazał się apostołom i tchnął na nich, mówiąc: "Przyjmijcie Ducha Świętego". Potem przez 40 dni medytowali nad Duchem, którego otrzymali. A Jezus, który przez ten czas się im ukazywał, próbował sprawić, aby stali się brzemienni Duchem Świętym. Następnie przez 10 dni intensywnie się modlili, po czym nastąpiła zewnętrzna manifestacja, cudowne objawienie się Ducha Świętego w postaci języków ognia. - Wtedy właśnie oni "urodzili" Ducha Świętego i w dniu Pięćdziesiątnicy dali Ducha Świętego innym. Trzy tysiące osób otrzymało Ducha Świętego w postaci języków ognia - wyjaśniał ks. Jose.
Ewangelizator przywołał także słowa Chrystusa: "Ja jestem prawdziwym krzewem winnym (…) a wy jesteście moimi gałązkami" (J 1,15). Św. Paweł w Liście do Rzymian (Rz 11) wyjaśnia, w jaki sposób staliśmy się nimi. - Zostaliśmy wszczepieni w otwarty bok Chrystusa, w żywą wodę i w żywą krew. Żywa woda to chrzest święty, żywa krew to Najświętsza Eucharystia. W ten sposób stajemy się wtórnym źródłem Ducha Świętego dla innych - akcentował o. Maniparambil, dodając, że dzięki temu możemy stać się instrumentem uświęcenia dla innych i również rzucać na nich ogień Ducha Świętego.
Do poruszonych w kazaniu treści o. Jose nawiązał także w modlitwie uwielbienia po Mszy św. - Panie Jezu, przyszedłeś do każdego z nas i stałeś się jedno z każdym z nas. Sam najpierw stałeś się Ciałem i Krwią. Posunąłeś się do ostatecznej skrajności, żeby stać się z nami jedno i to jest Twoja nadzwyczajna próba miłości. Jak to jest, że przychodzisz do nas i stajesz się z nami jedno? Jak niezwykła jest Panie Twoja miłość! Jak mamy Ci za nią podziękować? W jaki sposób Cię uwielbić? - pytał podczas modlitwy o. Jose. Kapłan udzielił uczestnikom liturgii błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. Na zakończenie miała miejsce modlitwa wstawiennicza z udziałem czterech kapłanów. O stronę muzyczną wieczoru uwielbienia zadbała diakonia muzyczna wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym z parafii św. Stanisława Kostki.
Wychodzący z kościoła wierni mieli możliwość kupienia książek ks. dr Jose Maniparambila. Msze św. i wieczory uwielbienia z jego udziałem odbyły się także w Ciechanowie, w Sońsku i w Mławie.
Wojciech Ostrowski