Cmentarz Ofiar Zbrodni Niemieckich w lesie Białuckim k. Działdowa ma zostać odnowiony i przebudowany.
W spotkaniu poświęconym białuckiej nekropolii wzięli udział: Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej, Waldemar Szulc, zastępca dyrektora Oddziału IPN w Gdańsku, Jaromir Skrzypecki, nadleśniczy Nadleśnictwa Dwukoły oraz przedstawiciele władz samorządowych, rządowych i firmy architektonicznej współpracującej z Politechniką Gdańską. "W trakcie roboczego spotkania uczestnicy zapoznali się z obecnym stanem cmentarza i wyłonioną w konkursie koncepcją nowego założenia, na podstawie której do końca roku ma powstać dokumentacja projektowa budowy nowego cmentarza wraz z wyceną prac. Gdy koszt planowanych prac zmieści się w budżecie IPN zapadnie decyzja o budowie cmentarza. Omawiano również kwestię opieki nad terenem cmentarza" – informuje Nadleśnictwo Dwukoły.
Pierwsze spotkanie w sprawie budowy cmentarza odbyło się dwa lata temu z inicjatywy Nadleśnictwa Dwukoły. Przypomnijmy, że w sierpniu pisaliśmy w "Gościu Płockim" o prowadzonych przez IPN poszukiwaniach miejsc pochówku ofiar obozu. Instytut Pamięci Narodowej – Oddziałowa Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu prowadzi śledztwo w tej sprawie. Tomasz Jankowski, naczelnik tej komisji, potwierdził nam, że w lesie białuckim znalazły się ofiary z obozu w Działdowie, a jego więźniowie, co wynika z wcześniejszych ustaleń śledczych, ginęli w różny sposób: w obozie zagłady panowała bowiem epidemia tyfusu, więźniowie ginęli w egzekucjach i w wyniku bestialskich tortur i pobić na placu obozowym.
Pojawiła się nadzieja na identyfikację doczesnych szczątków błogosławionych biskupów męczenników z Płocka: abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego i bp. Leona Wetmańskiego oraz błogosławionej s. Marii Teresy Kowalskiej, klaryski kapucynki z klasztoru w Przasnyszu, która również poniosła śmierć w Działdowie. Instytut Pamięci Narodowej apeluje do ich krewnych o zgłaszanie się w celu pobrania materiału genetycznego.
Marek Szyperski