Po raz dziesiąty z pl. Jana Pawła II na Farską Górę przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny.
Padający na początku deszcz nie zniechęcił uczestników X Marszu dla Życia i Rodziny w Ciechanowie. Niespełna tysiąc osób przeszło z pl. Jana Pawła II do ciechanowskiej fary, gdzie była Msza św.
- Razem możemy więcej. Stoimy po właściwej stronie, po stronie życia - mówiła przed rozpoczęciem marszu Edyta Giżyńska-Roman. - Nasze dzieci mogą wzrastać w szczęśliwych rodzinach, gdzie małżonkowie: mężczyzna i kobieta są sobie oddani, gotowi wybaczać, kochać ponad wszystko. Bywa to trudne, ale kiedy się wytrwa, pozostaje radość i spełnienie. Nie jesteśmy sami, jest z nami całe Niebo - mówiła.
Uczestnicy marszu, a wśród nich wiele młodych małżeństw i młodzież, skandowali hasła: "Zawsze i wszędzie - rodzina za życiem będzie", "Każdy to przyzna - za życiem cała ojczyzna", "Gdy pojawia się rodzina, to dobre się zaczyna". "Każde dziecko jak świat światem - chce mieć mamę oraz tatę". "Ciechanów za życiem", "Rodzina Bogiem silna", "Życie chronisz, świat obronisz", "Gdzie jest Bóg - tam jest przyszłość", "Kierunek: Rodzina", "Rodzina niesie życie" - tak można też było przeczytać na niesionych przez uczestników marszu transparentach.
Marsz zatrzymał się dwukrotnie - przed pomnikiem patrona Ciechanowa św. Piotra, gdzie modlitwę za miasto poprowadził ks. Michał Podgórski, wikariusz z parafii pw. św. Józefa, i przed pomnikiem św. Jana Pawła II, gdzie złożono kwiaty i zaśpiewano "Barkę". W trakcie marszu na różańcu modlono się za mieszkańców Dolnego Śląska i Opolszczyzny dotkniętych katastrofalną powodzią.
Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył ks. kan. Jan Jóźwiak, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej, dziekan dekanatu ciechanowskiego zachodniego.
- Jeśli Chrystus zaprasza nas do dźwigania krzyża i przekraczania siebie, by stawać się lepszym, nowym człowiekiem, to nie zabraknie nam sił, nie zabraknie nam łaski i Jego błogosławieństwa w naszym katolickim życiu - mówił w homilii ks. Michał Podgórski, wikariusz parafii farnej w Ciechanowie. - Jezus działa w naszym życiu rodzinnym. Bóg jest obecny w całej historii, jest Panem każdego z nas, a nasze uczestnictwo w Eucharystii i marszu jest przede wszystkim przemianą naszego myślenia z ludzkiego na Boże. To jest właśnie postrzeganie Jezusa jako Pana naszego życia. Dajmy się Bogu w życiu prowadzić! - mówił kaznodzieja.
Tegoroczny marsz odbywał się pod hasłem: "Zjednoczeni dla życia, rodziny i Ojczyzny". Wśród organizatorów były m.in.: Akcje Katolickie ciechanowskich parafii, Rycerze Jana Pawła II, Domowy Kościół, Wojownicy Maryi i Stowarzyszenie Polska Dwóch Serc. Patronowali mu biskup płocki Szymon Stułkowski i starosta ciechanowski Jan Andrzej Kaluszkiewicz.
Marek Szyperski