Wspólnym śpiewaniem piosenek i pieśni żołnierskich oraz okupacyjnych uczczono w Ciechanowie 104. rocznicę polskiego zwycięstwa nad bolszewikami w Bitwie Warszawskiej.
Zdaniem wielu historyków, nie byłoby w sierpniu 1920 r. Cudu nad Wisłą, gdyby nie cud nad Łydynią. To określenie akcji ułanów z 203 pułku, którzy atakiem na Ciechanów, zajęty wówczas przez 4 armię bolszewicką, doprowadzili do zniszczenia jej radiostacji. Dzięki temu armia ta wciąż parła na zachód, nie reagując na wezwania dowodzącego atakiem na Warszawę Michaiła Tuchaczewskiego. To właśnie tych sił zabrakło wrogowi w decydującym starciu na polach Radzymina i Ossowa.
Kwiaty pod tablicą znajdującą się przy siedzibie Powiatowej Biblioteki Publicznej, upamiętniającą czyny bohaterskich polskich ułanów, złożyli m.in. przedstawiciele: kombatantów, samorządu, wojska, uczniowie. A potem było już tylko wspólne śpiewanie. Ponad ulicą Warszawską - deptakiem w centrum miasta - popłynęły dźwięki i słowa utworów takich, jak m.in.: "Przybyli ułani pod okienko", "Rozszumiały się wierzby płaczące", "Hej, chłopcy, bagnet na broń", "Marsz Mokotowa", "Warszawskie dzieci" czy "Modlitwa Armii Krajowej".
Organizatorem koncertu była Powiatowa Biblioteka Publiczna w Ciechanowie.
Marek Szyperski