Mieszkańcy miasta nad Węgierką wspólnie zaśpiewali dla bohaterów sprzed 80 lat.
Przasnyskie obchody 80. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego rozpoczęły się przy pomniku straconych w 1942 r. członków lokalnego sztabu Armii Krajowej. Wartę honorową zaciągnęli żołnierze z przasnyskiej jednostki wojskowej oraz harcerze. Okoliczności wybuchu powstania i jego przebieg przybliżył licznie przybyłym Przemysław Prekiel z Muzeum Historycznego. Zwrócił m.in. uwagę na fakt, iż każdego z 63 dni powstania ginęło tyle osób ile podczas zamachu na World Trade Center. Prelegent przywołał też osoby pochodzących z Przasnysza i jego okolic uczestników powstania warszawskiego. Pod pomnikiem złożono wieńce i wiązanki kwiatów. O godzinie 17 zawyły syreny a wszyscy zebrani minutą ciszy oddali hołd powstańcom.
Organizatorzy spotkania – Stowarzyszenie Miejski Chór Męski Przasnysz i Muzeum Historyczne w Przasnyszu – zaproponowali mieszkańcom miasta nad Węgierką świętowanie rocznicy wybuchu powstania poprzez wspólnie śpiewanie piosenek z tamtych czasów. Jak zauważył Grzegorz Andrzejczyk, prezes Stowarzyszenia Miejski Chór Męski, z powstańczych piosenek, choć czas kiedy powstały był bardzo trudny, przebija wielka radość i przekonanie, że walka w Warszawie zakończy się pełnym zwycięstwem. – Zależy nam na tym żebyśmy zaśpiewali razem powstańcom i w ten sposób okazali im wdzięczność – wyjaśnił pan Grzegorz.
Wspólny śpiew poprowadzili członkowie Miejskiego Chóru Męskiego i Chór Powiatu Przasnyskiego. Na rynku miejskim przed Muzeum Historycznym wybrzmiały bardziej i mniej znane piosenki śpiewane podczas powstania warszawskiego. Wszystkie z utwory zostały poprzedzone krótkimi komentarzami wyjaśniającymi okoliczności ich powstania, które odczytały harcerki i uczennice przasnyskich szkół. Wspólne śpiewanie ku czci powstańców zgromadziło bardzo liczne grono uczestników. Byli wśród nich m. in. burmistrz Łukasz Chrostowski i dowódca przasnyskiej jednostki wojskowej płk. Bogusław Postek. Duże zainteresowanie miło zaskoczyło organizatorów. Okazało się, że przygotowana przez nich ilość śpiewników była zbyt mała. Na zakończenie Grzegorz Andrzejczyk wyraził nadzieję, że tego rodzaju koncerty będą odbywały się co roku.
Wojciech Ostrowski