Stary odpust, od pokoleń przeżywany w Ratowie, może być okazją do odkrycia nowych duchowych wyzwań.
Niezależnie od tego, czy jest to środek tygodnia, czy dni wolne od pracy, 13 czerwca każdego roku sanktuarium jest za małe, aby pomieścić wiernych. Zapełniają się kościół, przejścia wokół ołtarza, ustawiają się kolejki do konfesjonałów, wypełnione są krużganki i dziedziniec. – Zredukowaliśmy św. Antoniego jako patrona od rzeczy zagubionych, a on przede wszystkim był głosicielem Ewangelii. Idąc jednak w tym kluczu „rzeczy zagubionych”, zastanówmy się nad poważniejszymi rzeczami, które mogliśmy w życiu zgubić. Może zgubiliśmy wierność – prośmy go więc, aby pomógł nam ją odnaleźć i na nowo przepracować. A może najwyższy czas, aby porzucić i zgubić jakiś nałóg czy grzech ciężki, aby odnaleźć łaskę Bożą? Popatrzmy na wstawiennictwo św. Antoniego w sensie duchowym, aby odnaleźć żywą więź z Bogiem – mówił biskup płocki, który przewodniczył 13 czerwca sumie odpustowej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
wp