W Popowie Borowym k. Nasielska uczczono kolejną rocznicę śmierci żołnierzy wyklętych, należących do oddziału ppor. Mieczysława Dziemieszkiewicza "Roja".
To był pierwszy patrol z oddziału Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Mieczysława Dziemieszkiewicza, ps. Rój, rozbity przez komunistyczną bezpiekę. W Popowie Górnym w nierównej walce z przeważającymi siłami obławy zginęli dowódca patrolu Władysław Grudziński "Pilot" oraz jego podkomendni: Kazimierz Chrzanowski "Ketling", Hieronim Żbikowski "Twardowski" oraz Czesław Wilski "Zryw".
Zagłada patrolu "Pilota" miała miejsce 23 czerwca 1950 roku. Do dzisiaj nie wiadomo, w którym miejscu pochowano ciała czwórki partyzantów. Po latach, przy krzyżu poświęconym ich pamięci, odbywają się rocznicowe uroczystości. Tak było i w tym roku. Mszy św. w intencji poległych przewodniczył ks. Waldemar Marciniak, proboszcz parafii pw. bł. Jerzego Popiełuszki w pobliskiej Nunie. Był apel pamięci i salwy honorowe asystującej kompanii honorowej z 2 Mazowieckiego Pułku Saperów z Kazunia.
"Chcieli nas zakopać. Nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem" - cytowała znaną sentencję Anna Śnieżko, żona wnuka Władysława Grudzińskiego. - Dzisiaj, gdy patrzę na tę uroczystość i wspominam tamtych chłopców, to widzę plon, który został wydany z ich krwi, z ich walki. Wy jesteście tym plonem. Wy, którzy przychodzicie oddawać im cześć i kultywować ich pamięć - mówiła Anna Śnieżko. - Ale tak naprawdę, to przez pamięć o nich oddajecie cześć temu, za co oni zginęli. Za co walczyli, za co żyli i za co zginęli. Oddajecie cześć wielkiej Rzeczypospolitej. Idei, która każdego z nas - tak oni to rozumieli i wy tak rozumiecie przez pokolenia - która, mówiąc słowami poety: "wielu z nas zjadaczy chleba w aniołów przerabia" - mówiła Śnieżko.
- Kiedy dzisiaj wracamy pamięcią do tych tragicznych dla narodu polskiego lat, to musimy stwierdzić jednoznacznie, że ci, którzy byli członkami struktur podziemia narodowego po roku 1945 mieli rację w tym, że moskiewskim, sowieckim barbarzyństwem ze wschodu nie można paktować, nie można wchodzić w dyskusję ze złem, zło trzeba zwalczać - powiedział zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karol Polejowski. Zwracając się do obecnej na uroczystości młodzieży dodał: - Jeżeli czasami zastanawiamy się, co tych młodych wówczas ludzi pchało do tego, aby iść z bronią do lasu i podjąć walkę ze złem, które przyszło ze wschodu, to przede wszystkim była głęboka wiara. Wiara w Boga i wiara w Polskę. Miłość do Boga i miłość do Polski. Polski wolnej i niepodległej - oznajmił wiceszef IPN.
Radosław Kasiak, nowy burmistrz Nasielska określając sens rocznicowych obchodów w Popowie Borowym, odniósł do nich tytuł książki Jana Pawła II "Pamięć i tożsamość". - Wspominamy dziś i czcimy nie tylko czterech bohaterów niezłomnych, bohaterów naszej nasielskiej ziemi, ale też wszystkich żołnierzy, którzy po II wojnie światowej przez długie lata kontynuowali walkę z narzuconym reżimem i totalitaryzmem - powiedział samorządowiec.
Przed pomnikiem poświęconym czwórce żołnierzy niezłomnych liczne delegacje złożyły kwiaty. Po uroczystości odbył się Bieg Wilczym Tropem 2024 na dwóch dystansach: 1963 m i 6 km.
Marek Szyperski