Biskup płocki Szymon Stułkowski przewodniczył sumie odpustowej w diecezjalnym sanktuarium św. Antoniego w Ratowie.
Przez dwa dni trwały obchody odpustowe ku czci św. Antoniego. Niezależnie od tego, czy jest to środek tygodnia, czy dni wolne od pracy, sanktuarium wtedy jest za małe, aby pomieścić wiernych. Zapełnia się kościół i przejścia wokół ołtarza, ustawiają się kolejki do konfesjonałów, wypełnione są krużganki i dziedziniec, a zazwyczaj wyciszone mury sanktuarium tętnią życiem. Ratowo przyciąga zwłaszcza ludzi z Radzanowa, Strzegowa, Mławy i okolic, ale także wielu spośród dawnych mieszkańców tych stron, choć mieszkają dziś w innych częściach Polski, wracają na ten dzień do św. Antoniego. Oczywiście, większość to ludzie starsi, ale nie brakuje młodych małżeństw z dziećmi.
- Zredukowaliśmy św. Antoniego jako patrona od rzeczy zagubionych, ale on przede wszystkim był głosicielem Ewangelii. Idąc jednak w tym kluczu "rzeczy zagubionych", zastanówmy się nad poważniejszymi rzeczami, które mogliśmy w życiu zgubić. Może zgubiliśmy wierność, prośmy go więc, aby pomógł nam ją odnaleźć i na nowo przepracować. A może najwyższy czas, aby porzucić i zgubić jakiś nałóg czy grzech ciężki, aby odnaleźć łaskę Bożą? Popatrzmy na jego wstawiennictwo w sensie duchowym, aby odnaleźć żywą więź z Bogiem - mówił biskup płocki, który przewodniczył 13 czerwca sumie odpustowej.
Biskup odwołał się do sugestywnego wizerunku św. Antoniego na pomniku w Padwie, na którym święty został przedstawiony, nie z Dzieciątkiem Jezus na ręku - jak w ratowskim obrazie - ale z prawą ręką wyciągniętą ku górze i trzymającą Dziecię Jezus, jakby je ściągał z nieba na ziemię. Lewą zaś rękę wyciąga ku ziemi, ku nam, abyśmy mogli ją chwycić. - Piękny jest ten obraz, bardzo wymowny, ukazujący misję św. Antoniego. Jest on bowiem pomostem między niebem i ziemią, między Bogiem i nami, tylko mamy się go uchwycić. Ci wszyscy, którzy przekazali nam wiarę: rodzice, dziadkowie, przypominają Antoniego, który uchwycił się Jezusa i przekazywał wiarę. Nasze zadanie jest podobne: przekazywać doświadczenie Boga młodym pokoleniom. Mamy piękne sanktuarium w Ratowie, ale jeśli nie przekażemy Jezusa młodym pokoleniom, to miejsce może stać się muzeum, ale nie będzie żywym miejscem wiary i modlitwy - przestrzegał biskup Szymon.
- Wyciągajmy ręce do Jezusa przez modlitwę i życie sakramentalne, i dobre uczynki. Niech nasza ręka wyciągnięta do ludzi będzie ciepła, żywa, dobra, ofiarna - akcentował kaznodzieja.
W przeddzień uroczystości Mszy św. połączonej z nieszporami przewodniczył ks. Rafał Pabich, proboszcz z Glinojecka. W kazaniu zachęcał do wytrwałych i ufnych próśb o pomoc oraz zwracania się modlitwą i sercem do św. Antoniego - patrona sytuacji trudnych i pomocnika w odnajdywaniu tego, co zaginęło. W czasie liturgii odpustowej, zgodnie z miejscową tradycją, poświęcono lilie i chlebki św. Antoniego. Atrybuty świętego z Padwy zostały rozdane jego czcicielom, za dowolną ofiarą.
W dzień odpustu do Ratowa przybyła rowerowa pielgrzymka ze Strzegowa, zaś w najbliższą niedzielę odbędą się XIV Ratowskie Spotkania Patriotyczne i potyczka kawaleryjska w ramach Dni Świętego Antoniego.
wp