Tak jak przed 79 laty, na ul. Reymonta w Mławie rozległy się wystrzały, okrzyki, zabrzęczały pistoletowe i karabinowe łuski. Partyzanci z niepodległościowego antykomunistycznego podziemia opanowali miejscową siedzibę UB i uwolnili przetrzymywanych tam więźniów.
To była kolejna rekonstrukcja słynnej akcji z 2 na 3 czerwca 1945 r. Wówczas, kilka dni wcześniej grupa operacyjna mławskiego UB w Ślubowie w powiecie przasnyskim próbowała zatrzymać ukrywającego się w gospodarstwie państwa Zarębskich Adama Czaplickiego ps. Torpeda, który zdołał wyrwać się z pułapki. Ubecy zamordowali Tadeusza Długokęckiego – zięcia gospodarzy i jego czteroletniego synka Janusza. Do ich pochowania w ogrodzie zmusili będącą w zaawansowanej ciąży Irenę Długokęcką. Aresztowali i zawieźli do mławskiego aresztu młodszą córkę państwa Zarębskich.
Konspiratorzy postanowili uwolnić ją, a przy okazji innych więźniów bezpieki, wbrew silnej obsadzie PUBP oraz stacjonującej w mieście jednostce sowieckiej. Plan akcji opracował jeden z dowódców – Zacheusz Nowowiejski ps. Jeż. Jak ustalił historyk prof. Ryszard Juszkiewicz – wzięły w niej udział dwa oddziały zorganizowane przez Jana Nowakowskiego ps. Aryman i Wacława Grabowskiego ps. Puszczyk oraz Zacheusza Nowowiejskiego ps. Jeż. Łącznie ok. 20 partyzantów.
Zaatakowali, wykorzystując fakt, że część obsady PBUB poszła na wieczorną zabawę w siedzibie chóru "Lutnia". Partyzanci przerwali sieć telefoniczną i podając poznane wcześniej hasło, obezwładnili wartowników. Uwolnili ok. 40 więźniów. W walce zginęło trzech ubeków i jeden partyzant – Jerzy Mandycz, który osaczony przez wrogów popełnił samobójstwo. Podczas osłaniania odwrotu zastrzelono jednego żołnierza sowieckiego i jednego z tzw. Ludowego Wojska Polskiego.
Organizatorem widowiska przypominającego wydarzenia sprzed 79 lat było Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej 79. Pułku Piechoty Strzelców Słonimskich im. Hetmana Lwa Sapiehy. Dariusz Krawczyk ze stowarzyszenia przypomniał zebranym przy ul. Reymonta widzom, że antykomunistyczni konspiratorzy byli w większości młodymi patriotami, urodzonymi i wychowanymi już w niepodległej Rzeczypospolitej. – To pokolenie, które miało zniknąć z historii Polski, pokolenie, które miało zostać wymazane – mówił Dariusz Krawczyk. – Dzisiaj takie postacie jak Zacheusz Nowowiejski ps. Jeż, Mieczysław Dziemieszkiewicz ps. Rój, czy Wacław Grabowski ps. Puszczyk, wróciły. Oni stali się naszymi bohaterami, pomimo że ich rodziny do dzisiaj nie znalazły ich grobów, ale to oni wołają właśnie z tych bezimiennych grobów, upominając się o prawdę i o tę historię – mówił Dariusz Krawczyk.
Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli mławscy samorządowcy. – Mam nadzieję, że rekonstrukcja przybliży tę historię mieszkańcom miasta, przede wszystkim dzieciom tę lekcję historii, która miała miejsce w naszym mieście. Mam nadzieję, że będziemy ją przypominać jeszcze przez wiele, wiele lat – powiedział Piotr Jankowski, burmistrz Mławy. - Są różne formy pamięci, czy to te szkolne, książek historycznych, pomników, tablic, ale taką formą która dotyka każdego jest forma rekonstrukcyjna – dodał Tomasz Chodupski, wicestarosta mławski. W rekonstrukcji udział wzięły: Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej 79. Pułku Piechoty Strzelców Słonimskich im. Hetmana Lwa Sapiehy, Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej 40. Pułku Piechoty, Jednostka Strzelecka 1006 Płońsk, Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej Mława, Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej "Na Posterunku", Grupa Rekonstrukcji Historycznej 14. Pułku Strzelców Syberyjskich, Stowarzyszenie Rekonstruktorów "Cywile Mława".
Marek Szyperski