W parafii św. Andrzeja Boboli po raz pierwszy odbył się odpust ku czci patrona rolników.
Święto Rolników i Ludzi Wsi rozpoczęła Msza św., której przewodniczył ks. dr Józef Kozłowski proboszcz parafii Ducha Świętego w Białymstoku, asystent kościelny Ogólnopolskiego Stowarzyszenia św. Izydora. Rozpoczynając Eucharystię ks. Józef wskazał, że św. Izydor Oracz jest wzorem pracy, zaufania Panu Bogu, wytrwałości, cierpliwości, wielkiej miłości do człowieka i do Pana Boga. Do postaci patrona rolników i kościoła parafialnego w Skierkowiźnie ks. Józef nawiązał także w kazaniu. Przypomniał, że św. Izydor jest zazwyczaj przedstawiany w scenie cudu z wołami, w której modli się on pod krzyżem, a w tym czasie anioł orze za niego pole w parę wołów. - W ten sposób wyrażona została głęboka, chrześcijańska prawda o tym, że Pan Bóg wspomaga człowieka pobożnego, a czas przeznaczony na modlitwę w żaden sposób nie może być uznawany za czas stracony - wyjaśnił kaznodzieja. Dodał, że doświadczenie skromnej wiary św. Izydora pozwala nam przypomnieć sobie jak bardzo wiele zależy od człowieka, ale również od Boga. - Pan Bóg nie jest tym, który nas wyręcza w znojnej pracy, ale raczej daje siły i błogosławi owocom naszych rąk - zauważył ks. Józef. Przywołał słowa, którymi modlimy się podczas Eucharystii: „Błogosławiony jesteś Panie Boże wszechświata bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich”, zwracając uwagę, że może w dzisiejszych czasach wielu zapomniało o tych właściwych proporcjach. - Może czas powrócić do takiej prostoty, do Bożego planu, który Bóg nam pozostawił: owoc ziemi i pracy rąk ludzkich; owoc odpowiedzialnej gospodarki i troski o człowieka i o środowisko, które Pan Bóg nam dał; owoc, który będzie przynosił w obfitości chleb dla każdego człowieka. Może trzeba wrócić do prostoty, do troski, do uczciwości, do współpracy z Bogiem, który daje człowiekowi w obfitości, cały czas zsyła to, co potrzebne, a my do końca nie potrafimy tego wykorzystać albo wręcz marnujemy. Jak bardzo potrzebujemy powrotu do tego dziecięcego spotkania z Panem Bogiem, do prostoty naszych codziennych czynności i naszych relacji. Święto św. Izydora jest też dobrą okazją do wdzięczności, którą trzeba zawsze okazywać ludziom pracy, zwłaszcza ciężkiej pracy rolnika. Niech więc św. Izydor będzie dla tej parafii i dla was, dla wszystkich, którzy trudzą się na roli, wzorem i przykładem zarówno trudnej i wymagającej pracy, wytrwałości, ale również tego, czego często nam brakuje, zaufania do Pana Boga, mocnej i silnej wiary, złączenia właśnie tego, co jest owocem ziemi, darem Pana Boga z trudem naszych rąk, z wysiłkiem naszego życia - zachęcał ks. Kozłowski.
Podczas Eucharystii została poświęcona chorągiew św. Izydora, ufundowana przez parafian, oraz jego figura, którą ufundował ks. Marek Dyga, diecezjalny duszpasterz rolników, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Szwelicach, również uczestniczący w uroczystej liturgii. Brali w niej udział także księża z dekanatów przasnyskiego i dzierzgowskiego, senator Krzysztof Bieńkowski, posłanka Anna Cicholska, przedstawiciele władz samorządowych, szkół i instytucji, leśnicy oraz pszczelarze z Pułtuska i myśliwi z Polskiego Związku Łowieckiego ze swoimi sztandarami, a także liczne grono wierny nie tylko z parafii Skierkowizna. Uroczystą Mszę św. zakończyła procesja eucharystyczna pod przewodnictwem ks. Józefa Kozłowskiego, podczas której niesiono także relikwie św. Izydora.
Rozpoczynając agrofestyn, który odbył się po Eucharystii, ks. Marek Dyga przypomniał, że kościół w Skierkowiźnie jest jedyną w diecezji płockiej świątynią pod wezwaniem św. Izydora. Wskazał również na cztery charakteryzujące tego świętego cechy: praca, modlitwa, zaufanie Matce Bożej i troska o ubogich. - Często powracajmy do św. Izydora, do tego, który łączy pracę z modlitwą – zachęcał ks. Marek.
Odbyła się także promocja książki "Skierkowizna wczoraj i dziś. Dzieje parafii św. Andrzeja Boboli w Skierkowiźnie 1939–2023", pióra przasnyskiego regionalisty dr. Piotra Kaszubowskiego, do której słowo wstępne napisał bp Szymon Stułkowski.
Na uczestników agrofestynu czekało wiele atrakcje dla dzieci i dorosłych m. in. wystawy Kół Gospodyń Wiejskich, stoiska instytucji rolniczych, pokaz zwierząt egzotycznych, występ zespołu kurpiowskiego Kalina oraz zespołu muzycznego, który porwał obecnych do wspólnego tańca. Na zakończenie, niejako w odpowiedzi na zanoszone podczas Mszy św. za wstawiennictwem św. Izydora modlitwy, spadł ulewny deszcz, przerywając trwającą od wielu dni suszę.
Pragnieniem ks. Sławomira Wądołka, proboszcza parafii św. Andrzeja Boboli w Skierkowiźnie, jest, żeby w przyszłości majowy odpust ku czci św. Izydora i związane z nim Święto Rolników i Ludzi Wsi było stałym, obok dożynek, wydarzeniem, poświęconym dziękczynieniu za trud pracy rolnika i jego troski o ojczystą ziemię.
Św. Izydor żył na przełomie XI i XII wieku w Hiszpanii. Pochodził z ubogiej, ale bardzo religijnej rodziny. Bieda zmusiła go do pracy w charakterze parobka u zamożnego sąsiada. Zasłynął z pobożności, z ducha pokuty i z uczynków miłosierdzia. Choć sam ubogi, chętnie dzielił się z uboższymi od siebie. Beatyfikował go papież Paweł V w 1619 roku , a 3 lat później papież Grzegorz XV ogłosił świętym. Św. Izydor Oracz znany jest jako patron rolników, ludzi ciężko pracujących, opiekuje się zwierzętami gospodarskimi, a także wspomaga podczas susz.
Wojciech Ostrowski