Gdy w życiu jest trudno, trzymaj się domu i nie zostawiaj nauki – o dobrych i praktycznych radach płynących z biografii Stanisława Grzepskiego, polskiego uczonego doby renesansu, pochodzącego z północnego Mazowsza, rozmawiano w Mławie.
Bardzo ciekawe spotkanie – wpisujące się w obchody Roku Stanisława Grzepskiego w Mławie i na Mazowszu – odbyło się w mławskiej Miejskiej Bibliotece Publicznej. Jego gościem był o. dr hab. Waldemar Linke, pasjonista i profesor Uniwersytetu kard. S. Wyszyńskiego w Warszawie, redaktor książki tego wybitnego renesansowego uczonego, matematyka, filologa, historyka pt. „De Multiplici Siclo et Talento Hebraico: polska egzegeza renesansowa wobec nauki europejskiej”, w tłumaczeniu dr. hab. Dominiki Budzanowskiej-Weglendy. Z ojcem Linke o urodzonym w podmławskim Grzepsku (dziś Grzebsku), żyjącym w latach 1524–1570 uczonym i jego publikacji „O różnych rodzajach syklów i talentów hebrajskich” (jej polskie tłumaczenie w 2023 r. opublikowało Wydawnictwo Naukowe UKSW), rozmawiał dr hab. Leszek Zygner z Państwowej Akademii Nauk Stosowanych im. Ignacego Mościckiego w Ciechanowie. – Można zaryzykować stwierdzenie, że Grzepski pijał piwo na kwarty i wiedział, co to jest kwarta, i że chodził po mławskim rynku i wiedział, jakich miar się tu używa – skoro powoływał się na lokalnie używaną miarę, mówiąc, że jest ona używana w Mławie, gdzie pisze tę książkę. Jest to argument dający pewność, że to dzieło w swym zasadniczym zarysie powstawało w bardzo trudnych dla Grzepskiego latach spędzonych w Mławie – mówił o. profesor Linke. Dlaczego był to trudny dla niego okres? Bo jego pierwsze starania o etat w Akademii Krakowskiej, z którą był związany, zakończyły się niepowodzeniem. Wrócił więc na Mazowsze, by zająć się guwernerką. A nie był to wówczas lekki kawałek chleba, gdyż trudniących się tym ludzi traktowano jak służbę. Grzepski jednak nie uniósł się honorem i wykorzystywał ten czas na gromadzenie materiałów do książki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
msz