Czerwińsk. Tu historia rozwija skrzydła

Warto wejść do czerwińskiej bazyliki z ciekawością i z sercem - udowodniła to Alicja Czarnecka-Suls, autorka książki inspirowanej historią romańskiego opactwa nad Wisłą. Jej promocja odbyła się 21 marca.

Wydawcy i artyści takiej klasy, jak śpiewaczka operowa Alicja Węgorzewska i skrzypek, kompozytor Bogdan Kierejsza wzięli udział w promocji książki Alicji Czarneckiej-Suls, która jest doświadczoną producentką popularnych programów telewizyjnych, takich jak "Voice of Poland", "Kocham Cię, Polsko" dla TVP, czy "Top model" i "Taniec z gwiazdami" dla stacji komercyjnych. - Czerwińsk zachwyca i inspiruje, podnosi ducha - mówili artyści, zwiedzając bazylikę przed promocją. - Ja wiem, po co tu dziś jestem: proszę Maryję za bardzo ciężko chorą osobę z mojej rodziny - wyznała Alicja Węgorzewska.

- Kilka lat temu podczas jednej z rodzinnych wycieczek trafiłam do Czerwińska, i zakochałam się w nim. Oprowadzili nas po tym niezwykłym miejscu niezapomniany ks. Jacek Wilczyński († 2023) i Jan Chabierski, salezjanie. Zarazili mnie fascynacją do tego miejsca, jego dziejami i kultem Matki Bożej Czerwińskiej. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie opowieść o grabieży podczas wojny bezcennej antaby. Zainspirowana tymi wydarzeniami napisałam powieść "Dziewięć kołatek Troja" z wątkami przygodowymi i kryminalnymi oraz zagadką historyczną, z rozbudowanym tłem historycznym, w taki sposób, aby czytelnik mógł poczuć się jakby przeniósł się w czasie i przestrzeni, ale również by zdobył nową wiedzę o Czerwińsku współczesnym - opowiadała na spotkaniu Alicja Czarnecka-Suls, autorka książki.

Bohaterami książki jest czwórka przyjaciół po sześćdziesiątce, która chce udowodnić, że rodzina niemieckiego naukowca nadal posiada cenną antabę, którą z Czerwińska ukradł ich przodek podczas II wojny światowej. Kiedy nieszkodliwe śledztwo zamienia się w nieplanowaną kradzież cennej średniowiecznej antaby związanej z templariuszami, czwórka przyjaciół musi uciekać przed ścigającymi ich niemieckimi kibolami i równocześnie rozwiązać kryjącą się za kołatką zagadkę historyczną. dowiadują się przy tym o wielu elementach z historii samego Czerwińska i bazyliki oraz ich współczesnych działaniach.

- W tym, co robię w telewizji, a teraz przez tę książkę, interesuje mnie człowiek i jego historia. Nawet bardziej, niż jego talent, ciekawszy dla mnie jest on sam. Przez taką narrację i sięganie do głębi chciałabym zbliżać młodzież do kultury - powiedziała Czarnecka-Suls. W czasie spotkania wybrzmiały nostalgiczne i antywojenne "Gdzie są kwiaty z tamtych lat…", czy słynne "Caruso", a także mistrzowskie wykonanie tanga na skrzypce i fortepian.

Historia tytułowej kołatki jest warta przypomnienia: to niezwykle cenny zabytek, w formie głowy lwa trzymającej w paszczy niewielką ludzką główkę. Powstała ona w trzeciej ćwierci XII wieku. Ten jeden z najcenniejszych zabytków bazyliki w Czerwińsku a także sztuki romańskiej w Polsce, przetrwał setki lat w pierwotnym miejscu aż do 1939 r., kiedy to ukradł go niemiecki historyk sztuki prof. Dagobert Frey. Nigdy nie umieścił go w żadnym ze spisów, wiele jednak wskazuje, że znajduje się on w rękach jego spadkobierców w Stuttgarcie. To są przypuszczenia, a wieloletnie powojenne starania licznych osób i instytucji, by ją odzyskać, spełzły na niczym. Z pewnością czerwińska kołatka mogłaby się stać symbolem setek tysięcy polskich dzieł sztuki ukradzionych przez Niemców i do tej pory nie zwróconych.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

wp