Płock. Niech migranci nie będą kością niezgody

- Naszą reakcją może być otwarcie na ludzi, których mamy blisko, i modlitwa o przemianę ludzkich serc - mówił bp Szymon Stułkowski podczas Mszy św. w intencji tych, którzy muszą uciekać ze swojej ojczyzny, i osób niosących im pomoc.

Dzień ten, jak przypomniał bp Szymon podczas Mszy św. w bazylice katedralnej, choć obchodzony jest w Kościele już 109. raz, to jego przesłanie nie traci na aktualności. W homilii biskup płocki m.in. przytoczył fragmenty orędzia papieża Franciszka i hasło tegorocznych obchodów: "Wolni, aby wybrać: migrować, czy pozostać".

- Trzeba nam pamiętać, że w kwestii gościnności wobec uchodźców i migrantów kierunek chrześcijaninowi ukazuje Jezus, a nie postanowienia polityki, ekonomii czy kultury. Jezus zaś mówi: "Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie" - przypomniał bp Szymon. Wskazał też "na konieczność przejścia od postawy obronnej, pełnej lęku do postawy opartej na kulturze spotkania", bo tylko w ten sposób można zapobiec dyskryminacji.

Druga część obchodów odbyła się w Muzeum Mazowieckim z udziałem zaproszonych gości, a w jej programie znalazł się koncert charytatywny ukraińskiego Zespołu TaRuta z Tarnopola. Artyści są jednocześnie swoistymi ambasadorami tamtejszego domu dziecka, w którym od początku wojny, niestety, przybywa małych mieszkańców. Częścią tego spotkania były także świadectwa uchodźców, w tym Ukrainki Anastazji Borovyk, która dziękowała płockiej Caritas za różnoraką pomoc, oraz Habib Mir z Afganistanu, który z żoną Cecylią mieszka od 20 lat w Poznaniu. Ważne przesłanie miał dla uczestników ks. Bogdan Kostecki, kapelan dla emigracji ukraińskiej w Płocku, który zachęcał, by "nie dać się złapać na jakąkolwiek kość niezgody, rzucaną między nasze narody".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

red.