Na rocznicę września '39

W kościele parafii św. Józefa w Płocku można obejrzeć wystawę oszczędną w formie, ale mocną w wymowie - to zbiór kopii afiszy z zarządzeniami administracji niemieckiej, skierowanymi do ludności cywilnej głównie okupowanego Płocka.

3m 34s

Wystawa związana ze zbliżającą się rocznicą wybuchu II wojny światowej to inicjatywa ks. kan. Andrzeja Smolenia, proboszcza parafii św. Józefa w Płocku, na tzw. Cholerce. Oryginalne dokumenty przechowywane są w zbiorach Archiwum Państwowego w Płocku, natomiast tu prezentowane są tzw. reprografie, czyli wysokiej jakości kopie. Jak można przeczytać na odwrocie jednej z plansz, jest to projekt edukacyjny, skierowany do szkół, zrealizowany pod honorowym patronatem Mazowieckiego Kuratora Oświaty, i w większości sfinansowany przez Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych.

- Plansze otrzymałem jakiś czas temu i sporadycznie komuś pokazywałem. Uznałem jednak, że warto zrobić z nich wystawę, którą mieszkańcy nie tylko naszej parafii będą mieli możliwość przez jakiś czas obejrzeć - mówi ks. A. Smoleń. W pół dnia, jak dodaje, dzięki zaprzyjaźnionemu stolarzowi powstały specjalnie dostosowane do wielkości reprografii stelaże. W montowaniu plansz pomagali Leszek i Barbara Brzescy.

Co można z nich wyczytać? To autentyczne obwieszczenia w języku niemieckim i polskim, regulujące w sposób drobiazgowy życie ludności Płocka i Ciechanowa, obwarowane często ciężkimi karami. Na afiszach z pierwszych miesięcy okupacji widnieje na przykład jak miało wyglądać życie gospodarcze w okupowanym mieście i jakie przepisy administracyjno-porządkowe wprowadzała administracja niemiecka.

Są obwieszczenia regulujące organizację handlu (tylko w wybranych godzinach), nakazujące oddanie przez mieszkańców miasta posiadanych radioodbiorników i rowerów, zawierające rozmaite zakazy np. słuchania radiostacji zagranicznych (pod groźbą więzienia albo śmierci). Również pod karą śmierci należało oddać wszelką broń do dnia 25 września 1939 r., przynosząc ją do Komendantury w gmachu Magistratu. Takie same skutki jak przetrzymywanie broni mogło przynieść "każde wrogie przeciwniemieckie wystąpienie". Niektóre obwieszczenia skierowane są bezpośrednio do ludności żydowskiej i obejmują np. zakaz zajmowania się handlem i wytwórczością, czy nakazują noszenie naszywki w kształcie żółtego trójkąta.

Zdaniem ks. Andrzeja Smolenia to wszystko dobrze obrazuje, jak naprawdę wyglądała niemiecka okupacja. To lekcja nie tylko dla młodego pokolenia. - Czym była okupacja niemiecka, szczególnie na terenach wcielonych do III Rzeszy? To nie była tylko zamiana na stanowisku prezydenta z Polaka na Niemca. Chodziło o maksymalne utrudnienie życia Polakom, ograniczenie go we wszelkich wymiarach. Weźmy na przykład zarządzenie o rekwizycji wszystkich rowerów. Jak ktoś mówił, że nie ma roweru, bo jest popsuty, to mówili - proszę przynieść, my naprawimy. Tylko że Niemcy je naprawiali na koszt właścicieli. Dla załatwienia jakichkolwiek spraw trzeba było mieć pozwolenie od burmistrza. Był też nakaz udostępniania pokoi w mieszkaniu na kwaterunek. Wykorzystywano je, gdy np. przyjeżdżał jakiś niemiecki urzędnik - wymienia proboszcz parafii św. Józefa. Do tego dochodziła kontrola lokatorów domów.

- Ja to wszystko rozważam w kontekście działalności polskiego podziemia. Jak mogło się w ogóle prowadzić jakieś działania podziemne, tworzyć armię w takiej rzeczywistości, gdy wszystko było ściśle kontrolowane przez niemieckiego okupanta? Chodziło o maksymalne utrudnienie życia, tak aby nie było już czasu i sił, możliwości na jakiekolwiek dodatkowe działania. Naród polski miał być narodem niewolników, pozbawionych praw, mienia własnego. Trzeba o tym pamiętać - dodaje ks. A. Smoleń.

Wystawę można oglądać jeszcze w najbliższych dniach września w kościele parafii na Cholerce. Jeśli będzie zainteresowanie jakichś szkół, mówi ksiądz proboszcz, całość będzie można wypożyczyć.

« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

am