- Rozważaj i głoś Boże miłosierdzie - zdaje się podpowiadać nowy rektor sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku, który od początku lipca prowadzi profil facebookowy o "Słowie w promieniach Miłosierdzia".
To nowy profil facebookowy, na którym biblista i nowy rektor sanktuarium proponuje krótką refleksję nad słowem Bożym. - Pracując w parafii w Łetowie, gdzie byłem proboszczem, zauważyłem, że była to ciekawa platforma kontaktu z wiernymi. Postanowiłem więc kontynuować ją w sanktuarium. Chciałem się dzielić myślami o słowie Bożym dzień po dniu, bo przecież miłosierdzie Boże przychodzi do nas w słowie, to promień miłosierdzia nam podarowany. Pomysł zrodził się spontanicznie, z potrzeby serca, mam nadzieję, że to komuś pomoże. Nie jest to klasyczne kazanie czy egzegetyczne rozważania, ale bardziej impulsy od serca, którymi się dzielę, z kontaktu ze słowem Bożym - mówi ks. Kwiatkowski.
Komentując np. perykopę ewangeliczną o Żydach domagających się cudownego znaku od Jezusa (por. Mt 12, 38-42), tak napisał:
"Nie wystarczyło uzdrawiać chorych i wskrzeszać umarłych; za mało było siedmiu przypowieści i ośmiu błogosławieństw. Ludzie żądali znaku, stanęli wobec Tego, który Jest i nie poznali swego nie-istnienia. Gdyby anioł zstąpił z Nieba i wyjął złoty róg i gdyby zatańczyło słońce, a gwiazdy ułożyły się w Imię Najwyższego; gdyby Bóg we własnej osobie zechciał choć raz na jakiś czas pojawić się i pokazać dowód osobisty, być może ludzkie serca powiedziałyby: wierzę. Być może…
Tymczasem poszukiwacze zagubionego Boga, ponieważ Niebo nie tańczy do melodii ludzkich wyobrażeń, żądają znaków Jego obecności. Pokazują zebrane łzy niewinnych, owoc nieprawości wilków w owczych skórach; badają nasiąknięte krwią w zapasach nienawiści bandaże rannych i prowadzą rejestr zgaszonych cierpieniem uśmiechów. Wszystko po to, aby wielkim głosem rzucić w niebo: Nie ma cię.
Poszukiwacze zagubionego Boga nie widzą Jego łez w łzach niewinnych, Jego krwi w krwi mordowanych, Jego cierpienia w cierpieniu przygniecionych bólem.
Wystarczy znak Jonasza. Śmierć, po ludzku bezsensowna. Trzy dni ciemności. Poranek zmartwychwstania. Pusty grób.
Wystarczy, żeby zrozumieć że On Jest".
"Dziękujemy za słowo Boże na każdy dzień w takiej przystępnej formie" - napisał ktoś w komentarzach pod tym i podobnymi rozważaniami.
wp