Po raz 15. z Płocka do Słupna przeszła pielgrzymka śladami męczennika bł. abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego. W ten sposób Akcja Katolicka naszej diecezji uczciła swojego patrona tuż przed jego liturgicznym wspomnieniem.
Słupno przez niemal rok było miejscem internowania płockich biskupów męczenników - abp. Nowowiejskiego i jego sufragana bp. Leona Wetmańskiego przed wywiezieniem do obozu koncentracyjnego w Działdowie - KL Soldau. Od 15 lat Akcja Katolicka stara się upamiętniać postać arcybiskupa poprzez tę krótką pielgrzymkę.
W sobotę pątnicy wyruszyli, jak zawsze, sprzed katedry, niosąc znak Akcji Katolickiej, portret arcybiskupa i pamiątkowy krzyż, wykonany przed kilkunastoma laty przez Grzegorza Goczyńskiego, artystę rzeźbiarza z Zawidza Kościelnego. W drodze od płockiej katedry do kościoła w Słupnie odmawiali Różaniec, koronkę i wysłuchali konferencji o św. Andrzeju Boboli. Z pielgrzymami, wśród których były m.in. osoby z Płocka, Dobrzynia nad Wisłą, Miszewa Strzałkowskiego, szedł jako przewodnik ks. Paweł Kułakowski.
W Słupnie, w niewielkim kościółku, do którego przyprowadzany był z budynku dawnej szkoły abp Nowowiejski wraz bp. Wetmańskim w czasie internowania, pielgrzymi polecali swoje intencje za wstawiennictwem męczennika podczas Mszy św.
- Postacie arcybiskupa, bp. Leona i Andrzeja Boboli stają się fundamentami naszej wiary. To one stają się kamieniami milowymi życia i rozwoju wspólnoty wierzących Kościoła. To dla nich jesteśmy tutaj dzisiaj - powiedział w kazaniu ks. Krzysztof Jończyk, asystent diecezjalny Akcji Katolickiej. Ich postawa, mówił duszpasterz, jest świadectwem wierności Bogu i ojczyźnie, która nie ma żadnej ceny, i której nie można sprzedać za żadne pieniądze.
- Śmiało można powiedzieć, że w swoich czasach ich życie to był taki jeden "wdowi grosz". Cóż bowiem znaczy protest jednego zakonnika wobec całej potęgi carskiej? Cóż znaczył protest abp. Nowowiejskiego, wysłany do centralnego urzędu III Rzeszy, że bezprawne jest bombardowanie w czasie wojny katedry? Co wielkie w oczach tego świata, jest głupstwem w oczach Pana Boga. A to, co w oczach świata wydaje się tak nic nieznaczące jak jeden grosz, potrafi przynieść niesamowite owoce - zauważył w kazaniu ks. Jończyk.
Mówił też, że świadectwo płockich biskupów męczenników i św. Andrzeja Boboli rodzi dziś pytanie, czy nie mamy takiej pokusy, by wierność Bogu i ojczyźnie zamienić na jakieś srebrniki.
am