Nowy numer 17/2024 Archiwum

W nim była oaza

Ujawnione niedawno nowe fakty w sprawie śmierci założyciela Ruchu Światło- -Życie wzmacniają wiarygodność tego, czego nauczał i jak żył. Biskup Piotr Libera i niektórzy księża wspominają spotkania sprzed lat, które wpłynęły na ich kapłaństwo.

To było w połowie lat 70., po moim powrocie z przymusowej służby wojskowej w kleryckiej jednostce w Bartoszycach. Z ks. Blachnickim mieliśmy wykłady z teologii pastoralnej w Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie – wspomina bp Piotr Libera. – Miał wtedy 53 lata, był w sile wieku, bardzo go lubiliśmy. Przyjeżdżał do nas z Lublina albo Krościenka, więc czasem widzieliśmy u niego zmęczenie po podróży. Ale i dla nas był wyrozumiały, bo czasami w piątkowe popołudnie przerywał wykład i szedł z nami na kawę, aby potem wrócić do zajęć. Ucząc, dzielił się najpierw swoim doświadczeniem, a potem wiedzą. Promował posoborową wizję Kościoła jako żywej wspólnoty dzieci Bożych. Gdy na początku kapłańskiej drogi pracowałem na pierwszej parafii jako wikariusz i zajmowałem się oazą młodzieżową oraz oazą rodzin, tamta wiedza i doświadczenia ks. Blachnickiego bardzo mi pomogły – wspomina biskup.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy