Do rąk czytelnika trafia już 21. numer "Naszych Korzeni", a w nim m.in. wątki związane z powstaniem styczniowym w regionie, ciekawe odkrycia archeologiczne, losy ludzi, rodzin i siedzib ziemiańskich, a także wywiad z Janem Nowickim i plany utworzenia muzeum w Gostyninie.
Ukazaniu się nowego numeru półrocznika popularnonaukowego, wydawanego staraniem Muzeum Mazowieckiego w Płocku, jak zawsze towarzyszyło spotkanie promocyjne, z udziałem autorów artykułów, przybliżających ciekawe, często zapomniane i nieznane szerzej wątki z dziejów Płocka i regionu. Jak mówili w czasie spotkania dyrektor placówki Leonard Sobieraj i redaktor naczelny dr Tomasz Kordala, patrząc wstecz na cały dorobek tego pisma, są powody do dumy.
Jak przypomniał dr T. Kordala, pierwszy numer ukazał się pod koniec grudnia 2011 r. i był swego rodzaju kontynuacją pisma "Korzenie", które ukazywało się w Płocku na początku lat dwutysięcznych. Dziś "Nasze Korzenie" to już ponad 2 tys. stron, 300 artykułów i ponad 100 autorów, zarówno badaczy profesjonalnych, jak i amatorów - pasjonatów. - Należy podziękować tym wszystkim, którzy piszą. A piszą bezpłatnie. My dajemy łamy, by mogli wypowiedzieć się w ciekawych tematach - podkreślił L. Sobieraj w czasie promocji 21. numeru, którego zawartość przedstawił w skrócie Michał Sobociński.
A w jego najnowszej odsłonie można przeczytać o nieznanym szerzej epizodzie, związanym z Powstaniem Styczniowym, którym był skok na kasę miejską w Dobrzyniu nad Wisłą. W 160. rocznicę tego zrywu w "Naszych Korzeniach" przeczytamy też o działalności Towarzystwa Gminy Radzanów nad Wkrą, które ostatnio sfinansowało konserwację cynowej figury Chrystusa ukrzyżowanego, ocalonego z historycznego krzyża, upamiętniającego powstanie.
W numerze tradycyjnie można znaleźć również teksty poświęcone archeologii, w tym artykuł o wykopaliskach na średniowiecznego cmentarzysku w Robertowie, w gminie Brudzeń Duży, a także artykuły poświęcone losom nietuzinkowych ludzi - np. płockiego farmaceuty A. M. Gąseckiego, który stworzył recepturę tzw. „proszków z kogutkiem” na bóle głowy, a także dzieje rodzin, i historię dawnych okolicznych dworów.
W dwóch artykułach, autorstwa konserwatora Szymona Zaremby i Tomasza Kordali pojawia się ważny wątek, apel dotyczący przekazywania muzeom pamiątek rodzinnych, wymagających często kosztownej konserwacji; mogą mieć one nie tylko wartość sentymentalną, ale i historyczną. "Wszystkim przekazywanym w darze zabytkom muzeum gwarantuje godne funkcjonowanie i życie w muzealnych zbiorach oraz szansę na zaistnienie w pamięci przyszłych pokoleń" - napisał Sz. Zaremba w artykule podsumowującym prace konserwatorskie nad obrazem - portretem ks. Jakuba Mączewskiego.
Podobny apel zawarł redaktor naczelny pisma w artykule poświęconym tworzeniu Muzeum Ziemi Gostynińskiej w tzw. jatkach miejskich. "Liczymy także na pomoc lokalnej społeczności - zaznaczył w artykule T. Kordala - zwłaszcza w zakresie pozyskiwania eksponatów na wystawę, a więc dokumentów, fotografii, książek, sprzętów etc.".
W czasie spotkania promocyjnego zapewnił też, że prace nad scenariuszem wystawy stałej nowej placówki, która będzie kolejnym oddziałem Muzeum Mazowieckiego w Płocku, już trwają. Na wystawie tej będzie można oglądać m.in. makietę dawnego kościoła pw. św. Marcina w Gostyninie, który niedługo przed wojną został wybudowany wysiłkiem mieszkańców, a w czasie okupacji rozebrany przez Niemców.
Pojawią się tam również inne, mniej znane wątki z czasów okupacji, takie jak nazistowska Akcja T4, która objęła gostyniński Szpital dla Psychicznie i Nerwowo Chorych. O tej akcji wymierzonej przeciwko osobom chorym psychicznie i niepełnosprawnym opowiadała w czasie spotkania promocyjnego dr Elżbieta Szubska-Bieroń, mieszkanka Gostynina, regionalistka i germanistka.
am