W Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych przez centrum miasta przebiegła kolumna biegaczy - uczniów kilku szkół. Na zakończenie złożono kwiaty i znicze przy dawnej katowni - w czasie wojny siedzibie Gestapo, a później więzieniu NKWD, UB i SB.
Organizatorami tego biegowego memoriału w Płocku, który rozpoczął się na terenie parafii św. Józefa, byli PUKS Victoria oraz Zespół Szkół Technicznych, tzw. Siedemdziesiątka, a w wydarzenie włączyły się m.in. płockie szkoły mundurowe.
Sam bieg poprzedziła Msza św. z udziałem jego uczestników, pocztów sztandarowych i delegacji, którą w kościele na płockiej Cholerce odprawił ks. prof. Andrzej Kobyliński. W kazaniu m.in. wskazał na znaczenie pamięci narodowej, społecznej.
- W pewnym sensie władzę nad narodami w przyszłości będą mieć ci, którzy będą mieć władzę nad przeszłością. Przedstawianie przeszłości, tworzenie pamięci zbiorowej w wymiarze narodowym, kontynentalnym i globalnym będzie decydować o tym, jak się rozłoży władza w świecie przez najbliższe dziesięciolecia czy stulecia. Dlatego jesteśmy świadkami brutalnej wojny o pamięć. Ta wojna toczy się w naszym kraju, w Europie i na całym świecie - zauważył ks. prof. Kobyliński.
Wyrażając radość z faktu organizowania wydarzeń upamiętniających bohaterów powojennego podziemia antykomunistycznego, zaznaczył, że obowiązkiem tej pamięci jest także dokumentowanie nieznanych szerzej życiorysów żołnierzy niezłomnych, aby mogły być przeniesione w przyszłość.
Po Mszy św. odbyła się ceremonia na placu przykościelnym, przed pomnikiem upamiętniającym rtm. Witolda Pileckiego, który jest symbolem niezłomnej walki o wolność Polski. Kwiaty złożyły delegacje szkół, a także uczestniczący w tych obchodach senator Marek Martynowski, Paweł Felczak, zastępca Dyrektora Delegatury w Płocku Kuratorium Oświaty w Warszawie, oraz Marlena Mazurska, kierownik Delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Płocku.
Jak przypomniał przed rozpoczęciem memoriału jego inicjator Leszek Brzeski, ten bieg nie jest rywalizacją sportową, wyścigiem, a jego celem nie jest wygrana, ale uczczenie pamięci żołnierzy wyklętych.
Następnie kolumna biegaczy, na czele z L. Brzeskim i senatorem M. Martynowskim, pokonała trasę ulicami: Słoneczna, Wiatraki, Wyszogrodzka, Sienkiewicza i 1 Maja. Celem była kamienica przy 1 Maja 3/5, pełniąca w czasie wojny funkcję siedziby Gestapo, a później m.in. NKWD, UB i SB, gdzie więziono, torturowano i zabijano ludzi niewygodnych dla władz reżimu komunistycznego. W tym symbolicznym miejscu złożono kwiaty i zapalone znicze.
am