- Ucz się od świecy, która się spala. Jest ona symbolem Chrystusa, który nas kocha i służy nam do końca - mówił w kaplicy szpitala w Ciechanowie biskup Szymon Stułkowski.
Szpital to jedno z ważniejszych miejsc diecezji - mówił biskup płocki w Ciechanowie. Sprawował Mszę św. oraz spotkał się z pacjentami i personelem oddziału opieki paliatywno-hospicyjnej.
- Trzeba spotkać Jezusa, aby nasze życie miało smak miłości i ogień ofiary, aby stało się bardziej ludzkie i Boże. Trzeba pozwolić, aby On nas rozpalił tą łaską, którą otrzymaliśmy podczas chrztu - mówił biskup w czasie Mszy św. w kaplicy pw. św. Teresy z Kalkuty.
- Chcemy uczynić świadomą i żywą drogę Kościoła do człowieka, zwłaszcza chorego i cierpiącego, dlatego spotykamy się z ks. biskupem na Mszy św. i idziemy na szpitalny oddział - powiedział z kolei na początku liturgii ks. kapelan Maciej Szostak.
Z płonącą świecą w ręku biskup mówił w homilii, w jaki sposób życie chrześcijanina powinno stawać się światłem, które będzie prowadziło innych do Chrystusa, aby przez dobre uczynki ogrzewało świat i było gotowe do ofiary jak spalająca się świeca. - Chrystus spalił się dla nas do końca na krzyżu. To samo czyni dziś na ołtarzu i zaprasza, abyśmy się zmniejszali, dając innym ogień miłości i wiary - podkreślał hierarcha.
Kaznodzieja odniósł się również do obrazu Ostatniej Wieczerzy i gestu Jezusa umywania nóg apostołom. Posłużył się przy tym ilustracją z obrazu Duccio di Buoninsegno. Każdy z uczestników liturgii otrzymał tę ilustrację. "Dwa wydarzenia i dwa ważne elementy chrześcijaństwa, na nich ufundowane: Eucharystia i diakonia. Pierwsza jest postawą drugiej: tylko Kościół, który z wiarą celebruje we Mszy św. ofiarę i ucztę Jezusa - realizuje swoją misję, autentycznie służąc Bogu i ludziom" - czytamy w komentarzu do ilustracji autorstwa bp. Szymona. - Niech każdy z nas znajdzie sposób, jak żyć i służyć innym - zachęcał zgromadzonych hierarcha w szpitalnej kaplicy.
Po Mszy św. odwiedził chorych przebywających na oddziale opieki paliatywno-hospicyjnej.