- Idąc w Orszaku Trzech Króli, chcemy zamanifestować naszą wiarę i przeżyć rodzinne święto - mówił ks. prał. Kazimierz Ziółkowski w czasie Mszy św. rozpoczynającej pierwszy mławski orszak, który przeszedł z parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski do parku miejskiego.
Cztery mławskie parafie i Stowarzyszenie "Pontyfikat Jana Pawła II" wyszły z inicjatywą, aby ich miasto dołączyło do grona orszakowych miejscowości, uroczyście celebrujących uroczystość Trzech Króli. W parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski zgromadzili się licznie na Mszy św. mławianie, a liturgii przewodniczył ks. prał. Ziółkowski, dziekan dekanatu mławskiego zachodniego.
- Dwie kategorie ludzi stanęły przy betlejemskim żłóbku - biedni pasterze i uczeni mędrcy. Dziś my mamy ich naśladować w poszukiwaniu Boga. On objawia się nam zwyczajnie, przez naturalne gesty dobra, w człowieczeństwie naszym i drugiego człowieka. I o to samo nas prosi. Idąc w Orszaku Trzech Króli, chcemy zamanifestować naszą wiarę i przeżyć rodzinne święto. Chcemy stać się znakiem dla ludzi, którzy patrzą na wiarę i Kościół z daleka, chcemy dać świadectwo młodym, których wciąż jest za mało w Kościele. Idziemy zaświadczyć, że prowadzi nas Bóg - mówił ks. prał. Ziółkowski w homilii.
Po Mszy św. sprzed kościoła wyruszył barwny pochód, który prowadzili jadący na koniach gwiazdor i Trzej Królowie - reprezentowali oni cztery parafie miasta. Za nimi poszli ze śpiewem kolęd wierni. Cieszył widok rodzin z dziećmi oraz młodzieży. W przebieg orszaku włączyły się szczególnie schole mławskich parafii i młodzież z Zespołu Szkół nr 1 im. Jerzego Ciesielskiego w Mławie, która przedstawiła dwie scenki rodzajowe o nieprzyjęciu Świętej Rodziny w gospodzie oraz o walce dobra ze złem.
Celem kolędowego pochodu była stajenka ustawiona w miejskim parku, gdzie Trzej Królowie wraz z mieszkańcami Mławy złożyli symboliczne i duchowe dary oraz wspólnie kolędowali. - Przez to wydarzenie chcemy doświadczyć wspólnoty, bo dobro jest silniejsze od podziałów i zła - wybrzmiało w czasie orszaku.