Dokładnie 120 lat temu rozpoczęła się budowa pierwotnej siedziby Muzeum Diecezjalnego w Płocku im. bł. abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego, tej w cieniu katedry.
Gdy ktoś chce zwiedzić płockie Muzeum Diecezjalne, zwykle pierwsze kroki kieruje do opactwa pobenedyktyńskiego − skądinąd słusznie, bo tu od 14 lat mieszczą się najcenniejsze, rzec można sztandarowe skarby tej placówki wystawienniczej. Jednak jej historia zaczęła się w skromniejszym, ale bardzo ciekawym budynku obok katedry, wzniesionym 120 lat temu, i to w takiej formie, by harmonizował stylistycznie ze świątynią. Do dziś pozostaje on miejscem ekspozycji cennych i zróżnicowanych tematycznie zabytków. Tak jest w dwupiętrowej tzw. wielkiej sali, jakby sercu tego miejsca, gdzie sąsiadują obok siebie dzieła sztuki różnych typów. Dlatego ks. Lech Grabowski, zasłużony dyrektor muzeum w latach powojennych, zalecał nawet we wstępie do przewodnika swojego autorstwa: „Proponujmy dla uniknięcia męczącego wrażenia chaosu zwiedzić eksponaty tej sali wedle nie tyle kolejności topograficznej, ile poszczególnymi działami oddzielnie: malarstwo, rzeźba, rękopisy, tkaniny, meble, ceramika i szkło, medalierstwo i sfragistyka”. − Czasem słyszymy od zwiedzających, że wchodząc do wnętrza tzw. starego muzeum, od progu zanurzają się w atmosferę przeszłości. Dzięki zachowanemu oryginalnemu charakterowi tego gmachu i sposobie eksponowania obiektów goście dotykają niemal historii, a jednocześnie czują się bardziej jak w domu niż w muzeum − zauważa wicedyrektor Barbara Piotrowska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Małecka, ks. Włodzimierz Piętka