Na początku posługi bp. Szymona Stułkowskiego w diecezji płockiej wierni otrzymali obraz, który stał się jedną z pierwszych katechez nowego pasterza Kościoła płockiego.
Wchodzący do katedry uczestnicy Mszy św. ingresowej otrzymali obrazek, który wyraża pierwsze przesłanie nowego pasterza diecezji. Mówił o nim biskup Szymon w czasie homilii.
- Obrazek, który otrzymaliśmy, wchodząc do katedry, pokazuje Jezusa stojącego na kuli ziemskiej, jakby w bramie. Jest cierpiący, z Jego ran płyną krople krwi, a za Nim rozpościera się błękit nieba, jakby wieczność. Jezus stoi przed nami jak zasłona, przez którą mamy przystęp do Serca Boga. W czasie śmierci Jezusa na krzyżu zasłona w świątyni jerozolimskiej rozdarła się przez środek. Ona zamykała dojście do Miejsca Najświętszego, do Arki Przymierza z tablicami przykazań. Przestała być potrzebna, bo Jezus stał się nową zasłoną, jak czytamy w Liście do Hebrajczyków: "Bracia, mamy pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez Krew Jezusa. On nam zapoczątkował drogę nową i żywą przez zasłonę, to jest przez ciało swoje" (Hbr 10,19-25).
Bardzo mi zależy, byśmy tą prawdą żyli, że niebo jest nad nami otwarte! Wiara w ten fakt prowadzi do zafascynowania się Bogiem, Jego Miłością, Jego Miłosierdziem, zatroskaniem o los każdego z nas.
- Jezus przedstawiony na obrazie jest związany kłosem pszenicy i gałązką winogrona. Przerastają one Jego rany rąk i nóg. Jest spętany chlebem i winem, czyli Eucharystią. Ma eucharystyczne ręce i eucharystyczne nogi. Zaprasza, by nasze ręce i nogi były eucharystyczne. Staną się takimi wówczas, gdy będziemy żyli Eucharystią, czyli uczestniczyli we Mszy św., karmili się Ciałem Chrystusa w Komunii świętej i adorowali Najświętszy Sakrament. A co to znaczy mieć eucharystyczne ręce? To ręce, które nie zaciskają się w pięść, tylko wyciągają do zgody, które gotowe są zmęczyć się w służbie bliźnim, które podtrzymują słabych i podnoszą upadających. A eucharystyczne nogi? To te, które prowadzą nas do źródła Wody Żywej, do Jezusa i Jego sakramentów, które chodzą ścieżkami Pana, które kroczą ku ludziom cierpiącym, a omijają drogi prowadzące do miejsc grzechu - powiedział biskup Szymon.