- Jesteśmy w katedrze, bo właśnie tutaj czujemy się naprawdę wolni. Ona jest symbolem, który w tych dniach wzywa nas szczególnie, by nie demonizować przeciwnika politycznego, bo potem nie odnajdziemy się we wspólnej ojczyźnie - mówi biskup senior Piotr Libera w czasie święta narodowego 11 listopada.
Biskup senior przewodniczył dziś uroczystej liturgii, rozpoczynającej płockie obchody Narodowego Święta Niepodległości. W homilii zwrócił uwagę na symboliczne znaczenie katedry, która gromadzi wszystkich świętujących płocczan. Przypomniał, że jest ona największą nekropolią piastowską, a takie dziedzictwo zobowiązuje. - Zobowiązuje głównie do męstwa codzienności, zwłaszcza takiej codzienności jak ta dzisiejsza, gdy kolejny raz w historii widzimy, że wolność kosztuje. Także wolność pobratymców, których symbolizuje w kaplicy królewskiej herb z Archaniołem Michałem, patronem ich ziemi, osłanianym skrzydłami polskiego Białego Orła - mówił w homilii bp Piotr.
Płocki hierarcha akcentował również, że świątynia ta jest miejscem narodowej pamięci i, tak jak inne polskie katedry, w czasie wojny stała się męczennicą. - W Płocku niemieckie bomby zniszczyły Kaplicę Zygmuntowską, a barbarzyńcy ze swastykami zbezcześcili ją, fotografując się w jej wnętrzu w szatach liturgicznych i organizując pokazy ćwiczeń strzeleckich pod jej murami. To tu znalazły się później epitafia zamordowanych w 1941 r. biskupów męczenników. Tylko epitafia, bo grobowców nie mają - mówił.
Biskup Piotr podkreślił też, że to święte miejsce, od którego zgodnie z tradycją płocczanie rozpoczynają świętowanie kolejnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, wzywa do tego, by dbać o ewangeliczną jedność. - Jesteśmy w katedrze, bo właśnie tutaj czujemy się naprawdę wolni. Bo katedra jest symbolem zobowiązującego świętowania najwyższych wartości, prawd ludzi wolnych - wiary, miłości społecznej i ostatecznej, Boskiej sprawiedliwości. W tych dniach może szczególnie wzywa, by nie demonizować przeciwnika politycznego, bo potem nie odnajdziemy się we wspólnej ojczyźnie. Nie demonizować, bo nie będziemy mogli spojrzeć sobie w oczy - zauważył. Na koniec wezwał do wdzięczności za wolną ojczyznę.
oprac. am