Już raz siódmy w kościele farnym wybrzmiały fragmenty dzieła Apostołki Bożego Miłosierdzia.
W tegorocznej edycji akcji "Przasnysz czyta Dzienniczek św. Siostry Faustyny" uczestniczyli wierni nie tylko z parafii św. Wojciecha. Czytanie odbywało się przez prawie całą niedzielę podczas przerw między Mszami św. Każdy z uczestników mógł odczytać fragment wybrany przez siebie lub kolejny, wskazany przez koordynatora akcji Andrzeja Wierzbickiego, który zwraca uwagę, że czytały osoby zapisane już wcześniej i raczej nie było pustych miejsc na liście. Wśród czytających i słuchających były osoby w różnym wieku: dorośli, młodzież i dzieci. – W pewnym momencie, kiedy sam czytałem, zauważyłem dwóch siedzących przede mną i słuchających chłopców – opowiada pan Andrzej. – Kiedy zapytałem czy też chcieliby czytać, przytaknęli i chętnie przyłączyli się do akcji. Później powiedzieli mi, że są z Ciechanowa.
Tradycyjnie wśród czytających nie zabrakło Oazy Dzieci Bożych. - Każdego roku nasza Oaza Dzieci Bożych bierze udział w przasnyskiej akcji czytania "Dzienniczka" – informuje animatorka koła parafialnego ODB Aldona Perzyna. - Zawsze angażują się całe rodziny: dzieci, młodzież i najbliżsi, dlatego jest nas bardzo liczna grupa. Są to zawsze piękne chwile, bo spędzone rodzinnie. W związku z tym, że czytamy "Dzienniczek" Apostołki Bożego Miłosierdzia, to przedsięwzięcie albo zaczynamy, albo kończymy Koronką do Bożego Miłosierdzia. Te nasze godzinne spotkanie jest czasem wyciszenia, zatrzymania się w tym bardzo zabieganym życiu, ale przede wszystkim jest czasem uświadomienia sobie, jakie to wielkie szczęście, że dzięki św. s. Faustynie, możemy jeszcze bardziej zbliżyć się do Boga i zawierzyć siebie i swoją rodzinę Miłosierdziu Bożemu. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim rodzicom, że dzięki nim dzieci mogą wziąć udział w tej akcji, dziękuję serdecznie Rodzinie Dzieci Bożych za wszelkie zaangażowanie w życie naszej parafii, za to, że zawsze mogę na nich liczyć – dzieli się pani Aldona.
- Przasnysz czyta i nauczanie św. papieża Jana Pawła II i "Dzienniczek", dopóki będziemy mogli będziemy to kontynuować – podsumowuje Andrzej Wierzbicki.
Wojciech Ostrowski