Co jest kompasem dla człowieka, który wierzy, tworzy, pamięta... - zastanawiamy się nad tym na naszych stronach "Gościa Niedzielnego".
Uczestnicy pielgrzymki do Smardzewa wskażą na Różaniec, czciciele Bożego Miłosierdzia na obraz "Jezu ufam Tobie", a ludzie kultury na cenne zabytki, słowo pisane czy sztukę. Z pewnością wewnętrzny kompas jest potrzebny każdemu, kto intensywnie i sensownie chce przejść przez życie.
– Nie ma bardziej skutecznej modlitwy. Żyjemy w trudnych czasach, a wszystkie nasze obawy da się zamknąć w tej jednej modlitwie. Ludzie, którzy modlą się na różańcu to dla mnie cisi bohaterowie. Kościół zawsze się umacnia, gdy trwa na modlitwie, a te osoby, które codziennie przerzucają paciorki różańca, to niesamowita wartość dla wspólnoty – mówił do zgromadzonych przed tygodniem w Smardzewie o. Mirosław Kopczewski, franciszkanin z Niepokalanowa. Więcej na s. I.
Aleksander Porożniuk, ukraiński rzeźbiarz o polskich korzeniach, wraz z żoną Lizą, mieszka na plebanii w Zielonej Ciechanowskiej. Choć w głowie jest wiele myśli o ich rodzinnym Doniecku i Ukrainie, to jednak artysta nie przestaje rzeźbić. Latem ukończył popiersie Juliusza Słowackiego, które znalazło miejsce w Nauplion – pierwszej stolicy współczesnej Grecji. Rzeźbi, i powtarza, że będzie musiał żyć jeszcze przez kolejnych 20 lat, aby w Doniecku wszystko zaczęło się dobrze toczyć. – Potrzeba optymizmu. Artysta bez nadziei, nic nie stworzy. Dlatego, choć ktoś inny rujnuje, ja nie przestaję tworzyć, bo trzeba utrwalać to, co dobre – mówi artysta ze wschodu o polskich korzeniach. Więcej o tej historii na s. VII.
W tym numerze piszemy także:
Zachęcamy również do oglądania galerii zdjęć, które towarzyszą naszym publikacjom.