Ciechanów i Opinogóra Górna gościły w minione dni polskich i zagranicznych poetów. Jednym z wielu wydarzeń tej imprezy kulturalnej było "Spotkanie z Literaturą" w wyjątkowych przestrzeniach Muzeum Romantyzmu.
To doroczne, dwudniowe spotkanie ludzi pióra nosi nazwę Ciechanowska Jesień Poezji. Już za trzy lata będzie ona obchodziła swoje 30-lecie. Do Ciechanowa przyjechało w tym roku pięćdziesięciu twórców z Polski (w tym poeci ciechanowscy, płoccy i pułtuscy) oraz z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii i Stanów Zjednoczonych.
- Mamy w tym roku bardzo wysoki poziom, bo wśród uczestników jest czterech profesorów oraz czterech doktorów - zaznaczyła dr Teresa Kaczorowska, szefowa Związku Literatów na Mazowszu i organizatorka Ciechanowskiej Jesieni Poezji, która poprowadziła w sobotę "Spotkanie z Literaturą" w Muzeum Romantyzmu w Opinogórze.
Lista zaproszonych dotąd twórców jest długa i bogata. Wśród gości „Spotkań” znaleźli się tacy wybitni ludzie pióra jak: Janusz Krasiński, Joanna Siedlecka, Ernest Bryll, Julia Hartwig, Adam Zagajewski, Wojciech Wencel, Antoni Libera i Bohdan Urbankowski. W tym roku do grona rozmówców T. Kaczorowskiej dołączył prof. Piotr Muldner-Nieckowski, pisarz i lekarz; znany językoznawca, frazeolog, leksykograf, i - oczywiście - poeta.
To szczególne sprzężenie dziedzin w życiu jednego człowieka okazuje się wcale nie tak rzadkie, a na pewno bardzo owoce. - Gdy przeczytałem, że mnóstwo lekarzy stało się pisarzami, a jedna trzecia laureatów nagrody Nobla studiowała medycynę, pomyślałem - warto pójść na medycynę. Pokochałem tę dziedzinę, bo to jest coś fantastycznego - opowiadał pół żartem, pół serio prof. P. Muldner-Nieckowski.
W rozmowie z Teresą Kaczorowską wyraził przekonanie, że poezja bardzo pomaga w rozpoznaniu świata i ma niezwykłą zdolność streszczania myśli, której nie ma np. powieść. Jednak od swoich adeptów wymaga dużej samoświadomości i umiejętności walki z banałem. - Jeśli poezja jest prawdziwa, i mówi coś nowego, to jest również atrakcyjna - stwierdził lekarz poeta.
W czasie spotkania w Opinogórze Krasińskich w Roku Romantyzmu Polskiego, nie mogło nie pojawić się nawiązanie do autora "Nie-Boskiej komedii". Gość "Spotkania z Literaturą" przyznał, że nigdy nie godził się z próbami spychania Zygmunta Krasińskiego z pozycji narodowego wieszcza. Zauważył, że chociaż jego twórczość poetycka nie była tak atrakcyjna jak Mickiewicza i Słowackiego, to spod jego pióra wyszły najznakomitsze listy, w których wielki Romantyk ujawnia swoją genialną umiejętność diagnozy życia społecznego. A są to diagnozy, jego zdaniem, wciąż aktualne.
- Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że Romantyzm nie zaniknął. Niech nasza myśl, sposób działania będą jego pochodną, a nie pochodną nicości - mówił Piotr Muldner-Nieckowski na spotkaniu w opinogórskiej Oranżerii.
Szczególnym momentem tego wydarzenia było wręczenie Medalu Zygmunta Krasińskiego - odznaczenia przyznawanego w ramach Ciechanowskiej Jesieni Poezji od 2019 r. To wyjątkowe, opinogórskie wyróżnienie otrzymał prof. Bogusław Dopart, wybitny mickiewiczolog, kierownik Katedry Historii Literatury Oświecenia i Romantyzmu na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, związany także z UKSW w Warszawie, zajmujący się historią literatury, estetyką, metodologią badań nad Romantyzmem i historią kultury XIX wieku.
Prof. B. Dopart, który w ciechanowskiej imprezie kulturalnej uczestniczył także jako poeta, przyznał, że już sam pobyt w Opinogórze jest dla niego wyjątkową nagrodą. Nawiązując do myśli prof. P. Muldner-Nieckowskiego o Krasińskim, nazwał trzeciego wieszcza tytanem epistolografii i pierwszym polskim prawdziwym artystą powieści. Zdaniem badacza w rankingu poetów-filozofów właściwie nie można wśród naszych wieszczów wybrać najlepszego; przeciwnie tu wszyscy są pierwsi.
- Badania nad Romantyzmem, jego wielogatunkowością, nad formą romantyczną, wciąż pracują na korzyść Krasińskiego - mówi laureat opinogórskiego odznaczenia.
am