Około 2 tys. wiernych w sobotę 8 października modliło się z bp. Mirosławem Milewskim o pokój na świecie u stóp Matki Bożej Różańcowej i dziękowało za wspólnoty Kół Żywego Różańca w parafiach diecezji płockiej.
Hasłem VII Diecezjalnej Pielgrzymki Kół Żywego Różańca do Smardzewa były słowa Maryi, które 145 lat temu powierzyła dzieciom w Gietrzwałdzie "Jeśli ludzie będą się lepiej modlić, wszystko obróci się na dobro". - Bardzo poruszyło mnie to zdanie i myślę, że jest szczególnie aktualne dzisiaj, kiedy tyle niepokoju na świecie. Tylko w modlitwie jest nasz ratunek. Nasze spotkanie odbywa się, co dwa lata i pomimo jesiennej pory pątnikom zawsze sprzyja pogoda. To słońce odzwierciedla radość z naszego spotkania i sprzyja nie tylko modlitwie, ale także umacnianiu wspólnoty różańcowej poprzez rozmowy - opowiadał ks. Henryk Dymek, kustosz sanktuarium w Smardzewie i diecezjalny referent Kół Żywego Różańca.
Do słów Gietrzwałdzkiej Pani oraz do skuteczności modlitwy różańcowej nawiązywał także bp Milewski, który przewodniczył uroczystej Eucharystii. – Przybyliście dziś do Smardzewa niczym modlitewna armia. Waszą bronią są połączone sznurkiem paciorki z krzyżykiem. Bronią, która nikogo nie zabije, a wręcz przeciwnie, uratuje od śmierci. Modlitwa różańcowa jest potężną bronią w walce z siłami zła, które wszelkimi sposobami starają się doprowadzić ludzi do zguby wiecznej - mówił bp Milewski.
Biskup podkreślał również, że ta codzienna modlitwa jest podtrzymywaniem dziedzictwa chrześcijaństwa. - Wasza obecność w Smardzewie jest dowodem na to, jak ważne jest dla was dziedzictwo wiary. Trwajcie w modlitewnym szturmie do nieba, nazywanym Różańcem. Bóg zapłać za Waszą wierność tej modlitwie i za wierność dziedzictwu wiary odziedziczonej po babciach i dziadkach, po matkach i ojcach. I oni kiedyś, tak jak Wy dzisiaj, przewijali paciorki jednego różańca. Wasza modlitwa przynosi ocalenie światu - akcentował biskup.
Mszę św. poprzedziła konferencja o. Mirosława Kopczewskiego, franciszkanina z Niepokalanowa, który przypominał, że pokorna i prosta modlitwa różańcowa otwiera na kontemplację Boga i relację z Nim. – Nie ma bardziej skutecznej modlitwy. Żyjemy w trudnych czasach, a wszystkie nasze obawy da się zamknąć w tej jednej modlitwie. Ludzie, którzy modlą się na różańcu to dla mnie cisi bohaterowie. Kościół umacnia się, gdy trwa na modlitwie, a te osoby, które codziennie przerzucają paciorki różańca, także w naszych intencjach, to niesamowita wartość dla wspólnoty – mówił o. Kopczewski.
Na placu przed sanktuarium można było spotkać osoby należące do Kół Żywego Różańca m.in. w Sochocinie, Baboszewie, Królewie, Płońsku, Płocku, Szyszkach, Raciążu, Rogowie, Rypinie, Glinojecku, Blichowie, Ciechanowie, Łopacinie, Sońsku czy Świętym Miejscu. – Być tutaj, to wielki przywilej. Ze Smardzewa wraca się umocnionym i gorliwszym w codziennej modlitwie - przekonywały uczestniczki - panie z parafii św. Anny w Nowym Mieście.
Spotkanie, które sprzyja nie tylko modlitwie, ale także budowaniu wspólnoty różańcowej w diecezji zorganizowali Wydział Duszpasterski płockiej kurii oraz ks. Henryk Dymek, diecezjalny referent Kół Żywego Różańca oraz kustosz u Matki Bożej w Smardzewie.