"Czy chcecie, czy nie, przypominacie św. Stanisława Kostkę w jego uporze i odwadze. Ale czy do końca...?". Młodzi w Rostkowie i w Przasnyszu mogli się wsłuchać w jedno z ważniejszych przesłań tegorocznej pielgrzymki.
- Prawdopodobnie w Hollywood nie nakręcą filmu o św. Stanisławie Kostce, a byłby z pewnością bardzo ciekawy. Takie przecież, pełne przygód i zwrotów akcji, było jego życie. Wy jednak swym świadectwem opowiadajcie, jaki on był: odważny i konsekwentny – życzył młodym biskup Mirosław Milewski w czasie Mszy św.
O potrzebie zmierzenia się w młodości ze stanisławowym "Wyjdź!" – jak głosi hasło tegorocznej pielgrzymki – mówił w kazaniu ks. Bartosz Leszkiewicz z Płocka. – Nasz patron zostawił swój dom i rodzinę w Rostkowie, zostawił nawet ojczyznę i swój język, aby "wyjść" i radykalnie podejść do swego życia. I my, w każdą niedzielę powinniśmy czynić coś podobnego: aby wyjść z domu, aby iść na Mszę św. do kościoła. Powinniśmy od poniedziałku, każdego kolejnego dnia, podejmować swe uczniowskie obowiązki i iść do szkoły. Powinniśmy iść jeszcze dalej, i nie słuchać natchnienia chwili, ale roztropności; powinniśmy także szukać takiego towarzystwa, przez które staniemy się lepszymi ludźmi – mówił ks. Leszkiewicz.
W czasie liturgii młodzież modliła się m.in. za swych rówieśników, którzy odeszli od wiary. Prosili również, aby sami umieli lepiej się rozumieć, szczerze rozmawiać i bardziej kochać.
Wśród uczestników tegorocznej pielgrzymki były cztery siostry salezjanki z Łomianek k. Warszawy. Trzy z nich: s. Maria, s. Magdalena i s. Paulina pochodzą z naszej diecezji (dwie pierwsze z Płocka, trzecia – z Dzierzgowa). Jak same mówiły, w tym dniu chciały być blisko młodzieży, św. Stanisława i Pana Boga. Dlatego przyjechały. – Niektóre osoby podchodziły do nas, pytały o sprawy wiary i powołania. Czułyśmy się tu potrzebne, bo w tych rozmowach doświadczyłyśmy Chrystusa bliskiego: w ich wrażliwości, zranieniach i pytaniach – mówią siostry.
Wielu skorzystało z sakramentu pokuty i pojednania, były osoby, które prosiły o rozmowę z Maciejem Kowalskim po jego świadectwie. Wielu z uwagą wsłuchiwało się także w mocne świadectwo życia i nawrócenia Piotra Kowalczyka, rapera znanego bardziej jako TAU. Jego koncert był zwieńczeniem tego wieczoru i całej pielgrzymki.