Uroczystościom odpustowym ku czci Wniebowzięcia Matki Bożej przewodniczył biskup Roman Marcinkowski.
Ten odpust tradycyjnie przyciąga tłumy wiernych, idą nań także dwie piesze kompanie z Janowa i Krzynowłogi Małej, które mają do pokonania ponad 10 km w 3,5-godzinnym marszu.
A w samym Duczyminie, gdy udało się już przedrzeć przez szpaler odpustowych straganów, wierni docierali do kościoła. Na ten największy odpust przybywają tłumy wiernych. Ustawiają się w długie kolejki do spowiedzi i w kierunku ołtarza Matki Bożej Duczymińskiej, aby "przejść za ofiarą". To wszystko dokonywało się to w ciszy i modlitewnym skupieniu. W kościele była również wyłożona "Księga łask i podziękowań", do której wierni mogli wpisać swoje świadectwo. Na jednej z jej stronic, ktoś pozostawił takie słowa: "Maryjo, otwórz nam niebo, i ratuj naszą rodzinę". Tak było w tym roku.
Uroczystej Sumie odpustowej przewodniczył biskup Roman Marcinkowski, a zgromadzonych w kościele i na placu przy świątyni witał nowy duszpasterz tego miejsca – ks. Grzegorz Ostrowski.
Co podkreślił ks. biskup, miejsce takie jak Duczymin, przyciąga całe rodziny: dziadków, rodziców, młodzież i małe dzieci. – Takie miejsca i przeżycia wiary, w jakie zabierają nas rodzice, pozostają w pamięci na całe życie. Dziękuję wam, że jesteście tu razem, całymi rodzinami – powiedział biskup Roman.
W kazaniu mówił o Wniebowzięciu Maryi, które przypomina o celu życia każdego człowieka. – Uświadamiamy sobie, że nie idziemy w próżnię, ale do domu Ojca – podkreślił.
Odnosząc się do Ewangelii o nawiedzeniu Elżbiety, powiedział: - Maryja nie chce być najważniejsza w tym wydarzeniu, pozostaje w cieniu bo nie pamięta o sobie. I dlatego Bóg nie zapomniał o niej - pokornej służebnicy Pańskiej. Sekret Matki Bożej jest prosty: ona wzięła Boga do swego serca i życia, dlatego On wziął ją do nieba. Przez tę Ewangelię o nawiedzeniu Maryja przypomina nam, że powinniśmy stawać się bogatymi w miłość, bo to jest warunek dostania się do nieba. A Bóg ciągle pyta o miłość. Matka Najświętsza została nagrodzona za zwyczajne swe życie, za codzienną troskę, za służbę potrzebującemu człowiekowi – mówił biskup Roman.
W kazaniu nawiązał również do 102. rocznicy bitwy warszawskiej, w czasie której "objawiła się Boża pomoc, abyśmy byli narodem ludzi wolnych".
W czasie liturgii zostały poświęcone dożynkowe wieńce, kwiaty i zioła. Uroczystą liturgię zakończyła procesja eucharystyczna wokół kościoła.