Jaka droga prowadzi do doświadczenia żywego Boga? Co jest istotą prawdziwej pobożności maryjnej? Jak przeżywać Eucharystię? - te pytania stawiał zgromadzonym w oborskim sanktuarium o. James Manjackal, charyzmatyczny ewangelizator z Indii.
Po raz siódmy z pielgrzymami w sanktuarium w Oborach spotkał się o. James Manjackal z Indii, charyzmatyczny ewangelizator i misjonarz miłosierdzia. - Pandemia się kończy i teraz jest czas na ewangelizację – mówił do zgromadzonych przed sanktuarium o Manjackal, a o. Piotr Męczyński, karmelita z Obór dodał: - Wszyscy potrzebujemy pogłębienia życia duchowego, aby z Maryją bardziej żyć Ewangelią i pełnić wolę Bożą.
O. Manjackal mówił o potrzebie przemiany duchowej ludzi ochrzczonych. Mówił mocno i konkretnie używając przykładów. – Jak Jezus w Kanie Galilejskiej przemienił wodę w wino, tak i u nas potrzeba konkretnej przemiany. Jezus po to przyszedł na świat, aby stać się Eucharystią. Czy i w naszym życiu nie chodzi o podobne dążenie? – pytał. Użył jeszcze innego obrazu: - Jezus z miłości do nas wskoczył do oceanu ludzkich grzechów. I w ten sposób "On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo krzyża" (por. 1 P 2, 24). Zewnętrznie był podobny do nas, grzeszników, ale w swej duszy był niewinny. Wyglądał jak grzesznik, ale umarł na krzyżu jako święty i niewinny. Czy naprawdę w to wierzycie? – mówił o. James.
Ewangelizator zwrócił uwagę, że wiara żywa niesie w sobie konsekwencje. – Jezus głosił Królestwo Boże i wzywał do nawrócenia. Zbliżanie się Królestwa Bożego oznacza, że należysz do Jezusa, że Go posiadasz. Ale najpierw musisz wyrzec się złych rzeczy i ukrzyżować wady starego człowieka. Musisz powiedzieć "tak" Jezusowi i "nie" diabłu! Pamiętajcie, że chrześcijaństwo nie jest dziedziczne, ale wchodzi się w nie przez chrzest i zachowanie jego łaski. Staliśmy się braćmi Jezusa, a Jego Ojciec stał się dla nas "Abba" – Ojcem, Tatusiem – mówił.
W spotkaniu wzięli udział pielgrzymi z różnych części Polski, którzy wypełnili kościół i plac przed sanktuarium.