- Te protesty miały jeden wspólny mianownik - "chcemy chleba", ale też "my chcemy Boga". To był protest o powrót do podmiotowości człowieka pracy - mówił o czerwcowym zrywie przewodniczący Solidarności Piotr Duda podczas uroczystości w płockiej parafii św. Józefa Rzemieślnika.
Przy kościele parafialnym na tzw. płockiej Cholerce stanął obelisk upamiętniający bohaterów protestów robotniczych w czerwcu 1976 r. w Płocku, Radomiu i Ursusie. Jednocześnie, jak głosi napis, dedykowany jest także wszystkim uczestnikom protestów społecznych, którzy walczyli o wiarę i wolność. Pomnik został poświęcony i odsłonięty podczas dzisiejszej uroczystości w obchodzącej 40-lecie parafii św. Józefa Rzemieślnika, z udziałem Piotra Dudy, przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" oraz reprezentacji związku z kilku regionów.
Biało-czerwoną wstęgę na obelisku przecięli: proboszcz ks. kan. Andrzej Smoleń, przewodniczący Piotr Duda, posłanka na Sejm RP Anna Cicholska, ppłk. rez. Jarosław Chorobot, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Polskich Spadochroniarzy oraz Andrzej Burnat, przewodniczący Regionu Płockiego NSZZ "Solidarność".
Jak zaznaczył w czasie ceremonii A. Burnat, miejsce pomnika jest nieprzypadkowe, bo parafia św. Józefa w Płocku od początku swego istnienia wpisała się w obronę ludzi pracy i od lat są tu sprawowane Msze św. m.in. w kolejne rocznice podpisania porozumień sierpniowych, czy wprowadzenia stanu wojennego.
- Ważne, że tu dzisiaj jesteście i dajecie historyczne świadectwo, że nie zapominacie. Bo dla tych bohaterów z 1976 r. to jest najważniejsze - zauważył w czasie ceremonii przy nowym obelisku P. Duda. - 25 czerwca 1976 r. był tak jak dzisiaj dniem bardzo upalnym. W wielu zakładach pracy było gorąco - ale to nie miało nic wspólnego z temperaturą powietrza, ale gorącem serc robotników, którzy wiedzieli doskonale, że gdy zastrajkują lub wyjdą w proteście na ulice, spotkają ich represje. Jednak nie bali się zaprotestować przeciwko kolejnym podwyżkom żywności. Podwyżka to był tylko pretekst do wyjścia na ulice w całym kraju - szczególnie tu w Płocku, Radomiu i Ursusie. To był protest przeciwko złemu traktowaniu w zakładzie pracy i w naszej ojczyźnie. To był protest o powrót do podmiotowości człowieka pracy - podkreślił Piotr Duda.
Przewodniczący nazwał wydarzenia Czerwca ’76 krokiem milowym do powstania NSZZ "Solidarność" w 1980 r., przy czym droga ta rozpoczęła się już znacznie wcześniej, wydarzeniami lat ’56, ’70, przez czerwiec 1976 po rok 1980 r. i kolejne, w tym dramatyczny czas stanu wojennego. Była to, jak określił ją Piotr Duda, "droga krzyżowa Polaków, którzy dążyli do wolności". Przewodniczący NSZZ "Solidarność" zaznaczył też w swoim przemówieniu, że po trudnych latach pandemii Polska teraz zdaje egzamin z ludzkiej solidarności z walczącą Ukrainą.
Podczas płockich uroczystości przy nowo odsłoniętym pomniku list okolicznościowy od prezydenta RP Andrzeja Dudy odczytał proboszcz parafii św. Józefa ks. Andrzej Smoleń. "Wydarzenia czerwca 1976 r. to jedna z najważniejszych kart najnowszej historii Polski. Wstrząsnęły one posadami komunistycznego systemu. Ludzie wyszli na ulice, aby upomnieć się o swoją godność, prawa i chleb. Najdrastyczniejsze wydarzenia rozegrały się na Mazowszu - w Radomiu, Ursusie i Płocku. To właśnie tutaj protesty miały najbardziej masowy charakter i to tutaj w największym stopniu objawiła się brutalność komunistycznego aparatu przemocy. To stąd popłynęły w świat obrazy, które stały się symbolami czerwcowego zrywu i nadciągającego dziejowego przełomu" - napisał w liście, skierowanym do uczestników obchodów płockiego czerwca ’76, prezydent Andrzej Duda.
Wyraził także wdzięczność wszystkim, którzy pielęgnują pamięć o bohaterach czerwcowego zrywu, a także zaznaczył, że pozostanie on inspiracją do zmagań ze złem i w obronie wolności.
Pomnik dedykowany m.in. mieszkańcom Płocka, broniących godności robotnika, został poświęcony przez bp. seniora Piotra Liberę, który przewodniczył uroczystej sumie. W homilii m.in. nawiązał do słów wyrytych na obelisku. - Nasza myśl biegnie dzisiaj najpierw do uczestników Czerwca 1976 roku. Do tych wszystkich, którzy wykrzyczeli wtedy w Radomiu, Płocku i Ursusie trzy najboleśniejsze polskie słowa: "My chcemy chleba!". Do karanych więzieniem i grzywnami. Do bitych na "ścieżkach zdrowia". Do wyrzucanych z "wilczym biletem" z pracy. Do wyzywanych od "warchołów", a później przez wiele lat pozostawionych sobie samym w poczuciu krzywdy i niesprawiedliwości - mówił bp senior.
Hierarcha zauważył też, że tym pomnikiem przypomniano, iż parafia św. Józefa oraz jej kościół pozostają związane z opozycją solidarnościową, zarówno poprzez swoich kolejnych proboszczów - duszpasterzy ludzi pracy: śp. ks. prał. Władysława Stradzę oraz obecnego ks. kan. Andrzeja Smolenia, jak i wydarzenia, które tu się rozgrywały. - To przecież z parafii św. Józefa Rzemieślnika w latach 80. wyruszały kontrpochody pierwszomajowe. Ich trasa zaczynała się Mszą św. w tutejszym kościele. Podniosłe, patriotyczne kazania mówili zapraszani przez ks. Stradzę księża – często profesorowie naszego Wyższego Seminarium Duchownego - wspominał bp Piotr.
Na zakończenie homilii przypomniał słowa papieża Jana Pawła II wypowiedziane w Płocku, o "przywracaniu blasku pięknemu słowu uczciwość" i zachęcił uczestników obchodów, by stali się wykonawcami tego testamentu świętego papieża Polaka.
Agnieszka Małecka