Śpiewem, modlitwą i naręczami róż witano relikwie i figurę św. Rity, które w niedzielę 22 maja uroczyście wprowadzono do kościoła parafii św. Mikołaja.
Niech św. Rita zawsze was do Niedzborza przyciąga. Niech to będzie miejsce wszystkich, którzy za jej przyczyną będą upraszać łaski u Boga. Chcemy cię prosić, św. Rito, abyś w tym naszym wieczerniku wypraszała potrzebne łaski. Bądź tą, która razem z nami puka do bram nieba, prosząc o Boże błogosławieństwo - mówił w słowach powitania ks. Zbigniew Olszewski, proboszcz parafii św. Mikołaja.
To już wieloletnia tradycja, że każdego 22. dnia miesiąca do kościoła w Niedzborzu przyjeżdżają wierni, alby modlić się za przyczyną św. Rity. Nie mogło ich zabraknąć podczas majowych uroczystości wprowadzenia jej relikwiarza. Jak co miesiąc, zabrali ze sobą róże, które odbijają najskrytsze pragnienia ich serc - prośby i dziękczynienia. Relikwiarz i figurę świętej obsypano płatkami tych kwiatów już na progu kościoła, a panie z nowo powstałej grupy Dam św. Rity - kustoszki relikwii - poniosły je przed ołtarz.
Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Jarosław Kwiatkowski, który poświęcił także figurę świętej. - Jesteśmy tu, bo przyszła do nas święta. Do Chrystusowego ołtarza przyprowadziła nas święta ubrana w codzienność, bo taka była od urodzenia aż do końca życia - zwyczajna i prosta, a w tej prostocie niezwykła - mówił w kazaniu ks. Kwiatkowski.
Historia kultu św. Rity w Niedzborzu rozpoczyna się od historii uzdrowienia mężczyzny - Włocha, który poślubił mieszkankę parafii św. Mikołaja, a którego życie było zagrożone po wypadku, w jakim uczestniczył. - Lekarze nie dawali mu szans, a on wyszedł z tego. Małżeństwo pojechało do Cascii. Jego teściowa opowiadała mi, że kiedy weszli do sanktuarium i zobaczył obraz św. Rity, powiedział: "To jest ta zakonnica, która w czasie mojej choroby przychodziła do mnie i się mną opiekowała". W taki sposób ten kult tutaj się rozpoczął i przybiera na sile. 22. dzień każdego miesiąca jest w Niedzborzu takim dniem, kiedy kościół wypełnia zapach róż. Czy to jest zima, czy lato, od godz. 16.30 modlimy się w sprawach trudnych, beznadziejnych, ale także dziękujemy za łaski otrzymane przez wstawiennictwo św. Rity - opowiadał ks. Olszewski, który podczas majowych uroczystości złożył u stóp św. Rity bukiet z 23 róż, symbolizujący 23 miesiące jego posługi w niedzborskiej wspólnocie.
Relikwiarz, w którym umieszczono fragment z tuniki świętej, jest darem parafii, a jej figura została kupiona z datków, jakie przez ostatnie dwa lata składali wierni przybywający na comiesięczne spotkania. - Wystąpiłem do sióstr augustianek o udzielenie relikwii i pod koniec kwietnia przywiozłem je z Italii. Przez ten gest wchodzimy do rodziny św. Rity. W trakcie naszych uroczystości łączyła się z nami duchowo grupa ok. 500 internautów, którzy złożyli swoje intencje na tę naszą Eucharystię - dodał kapłan.
Na uroczystości przybyli wierni z dekanatu, diecezji, a nawet z bardziej odległych miejsc w Polsce. Pani Izabela przyjechała z Ciechanowa. Jeśli tylko czas na to pozwala, kobieta bywa na comiesięcznych spotkaniach. Uważa, że św. Rita jest odpowiednią orędowniczką na czasy, w których przyszło nam żyć, ale - jak twierdzi - nie do końca jeszcze przez nas odkrytą. - Całe pokolenia modliły się do św. Judy Tadeusza jako patrona spraw beznadziejnych, ale myślę, że szczególnie dla kobiet św. Rita będzie odpowiednią patronką. W swoim życiu przeszła przez różne stany: była córką, panną, żoną, matką, wdową, siostrą zakonną. Ona wie, co to znaczy być kobietą, wie, z jakimi problemami kobiety borykają się na co dzień. Zna radości i smutki, jakie płyną z pełnionych przez nas życiowych ról. Zna kobiece serca, kobiece nadzieje, ale ponieważ bardzo gorąco modliła się za swojego męża, za swoich synów, to myślę, że mężczyźni także mogą śmiało do św. Rity ze swoimi prośbami się zwracać - mówiła Izabela Koba-Mierzejewska z Ciechanowa.