W czasie Uroczystości Zygmuntowskich w katedrze podsumowano diecezjalny etap procesu synodalnego w Kościele płockim.
Słuchanie, modlitwa i zachęta – tak można streścić etapy diecezjalnego spotkania w katedrze, w czasie którego 2 maja podsumowano proces synodalny w Kościele płockim.
Przy relikwiach św. Zygmunta, w święto patronalne płockiej katedry, miała miejsce adoracja eucharystyczna, medytacja słowa Bożego i uroczyste nieszpory o świętym królu i męczenniku. Liturgii przewodniczył biskup płocki Piotr Libera, a kazanie wygłosił biskup Mirosław Milewski, prepozyt Kapituły Katedralnej Płockiej.
W czasie adoracji eucharystycznej medytację nad 10. rozdziałem Dziejów Apostolskim, w którym jest opowiedziana historia nawrócenia centuriona Korneliusza, poprowadził ks. dr Wojciech Kućko, który był koordynatorem diecezjalnego etapu procesu synodalnego. – Ta historia mówi nam również o drugim nawróceniu Piotra Apostoła, który zrozumiał, że drzwi wiary należy otworzyć także dla pogan i tych wszystkich, których po ludzku uważał za niegodnych – mówił ks. Kućko.
- To nie tyle zamknięcie, a jedynie podsumowanie procesu synodalnego, który Ojciec Święty Franciszek zapoczątkował w nowy i oryginalny sposób w całym Kościele powszechnym. - Kościół jest synodem, a papież nas zachęca, abyśmy nauczyli się synodalności, czyli nowego, a zarazem starego sposobu myślenia i życia Kościołem – mówił biskup Milewski w kazaniu.
Akcentował, że synodalność to liczenie na Boga i liczenie się z Bogiem, oraz liczenie na ludzi i liczenie się z ludźmi.
- Proces synodalny pokazał na nowo, że Kościół ma sens tylko wtedy, gdy dajemy pierwsze miejsce Bogu. Bez Niego nasze celebry mogą być tylko świadectwem naszej ludzkiej próżności. Liczyć na Boga i liczyć się z Bogiem to nieść przekonanie że w każdej naszej pracy i posłudze potrzebujemy Jego wsparcia i wsłuchania się w Jego głos – akcentował biskup.
Mówił o regionalnych spotkaniach w siedmiu sanktuariach diecezji oraz o trwałym duchowym owocu tego czasu, jakim są dni eucharystyczne we wszystkich parafiach i wspólnotach diecezji. - Oby te dni eucharystyczne pobudziły nas do większej troski o piękno liturgii w naszych wspólnotach. Jeśli będziemy liczyli się z Bogiem przy ołtarzu, wówczas Kościół będzie naprawdę synodem - powiedział.
Biskup zwrócił także uwagę na relacje międzyludzkie, które zostały dowartościowane w doświadczeniu synodalnym. – One na nowo uświadomiły nam, jak ważne jest słuchanie siebie nawzajem i usłyszenie tego, co mówi drugi człowiek. Wymiernym plonem diecezjalnego etapu procesu synodalnego są dyskusje w rejonach i wszystkich gremiach diecezjalnych. Takie słuchanie w grupach i wspólnotach ma sens i w nim zawiera się przyszłość Kościoła. Na tym będzie polegać i taki będzie Kościół przyszłości. Styl synodalny, czyli słuchanie siebie nawzajem i wspólne poszukiwanie rozwiązań to jedyna droga do skutecznego głoszenia Ewangelii w rozkrzyczanym i pogmatwanym świecie. Styl synodalny polega na wspólnym wędrowaniu razem: duchownych i wiernych świeckich. Styl synodalny – to przywołując słowa papieża Franciszka – budowanie szpitala polowego. Doświadczyliśmy tego stylu wszyscy, gdy zajęliśmy się milionami uchodźców wojennych z Ukrainy – to synod w praktyce. Postarajmy się, by słuchanie było stylem naszej pracy w parafiach i diecezji, ufajmy papieżowi Franciszkowi, który pokazuje nam, że jest to modus operandi Kościoła. Oby kapłani nie bali się słuchania głosu wiernych, oby wierni chcieli także słuchać słów duchownych. Tylko razem można coś zdziałać. Nie bójmy się przyszłości, zmartwychwstały Pan zatroszczy się o swój Kościół – mówił w czasie nieszporów biskup.
Przypomnijmy, że diecezjalny etap synodu diecezjalnego rozpoczął się 7 listopada 2021 r.