W kamienicy secesyjnej Muzeum Mazowieckiego otwarto zaaranżowaną na nowo ekspozycję dzieł Bolesława Biegasa oraz Salę Galicyjską z piękną "Madonną wiejską" Stanisława Wyspiańskiego.
Prezentowana kolekcja dzieł B. Biegasa to 57 obiektów, w tym 36 rzeźb w gipsie i 3 w brązie, 13 obrazów oraz tkanina z ornamentem według projektu artysty. Można ją oglądać już na stałe w siedzibie muzeum przy ul. Tumskiej 8, w dotychczasowej sali wystaw czasowych (jej rolę będzie pełnić teraz jedna z sal w nowym muzealnym pawilonie Art Deco przy ul. Kolegialnej).
Jak przypomniał w czasie wernisażu Leonard Sobieraj, dyrektor Muzeum Mazowieckiego, to już piąte miejsce ekspozycji tej wystawy w Płocku w ciągu 25 lat. I wygląda na to, że tu dzieła artysty z Mazowsza pozostaną na dłużej. - Biegas tworzył w nurcie symboliczno-secesyjnym, stąd jego obecność w tej kamienicy, gdzie eksponujemy secesję - zaznaczył L. Sobieraj. Przypomniał też, w ubiegłym roku muzeum obchodziło jubileusz 200 lat działalności. - Ten wernisaż to jakby przedłużenie naszego świętowania na kolejny rok - mówił dyrektor.
Nową, oryginalną aranżację nadał tej wystawie Szymon Zaremba, który wcześniej już pracował przy Biegasie. - Sala wystaw czasowych została przystosowana do wystawy stałej. Zdecydowałem się na to, by za pomocą podestów zmienić podział architektoniczny. W ten sposób powstały osie widokowe, dzięki którym nie widzimy od razu całej kolekcji, tylko pewien wycinek. W trakcie zwiedzania wyłaniają się kolejne obiekty, a tracimy z oczu te, które już widzieliśmy - wyjaśniał kurator wystawy.
Spośród prezentowanych dzieł Biegasa tylko 4 są własnością Muzeum Mazowieckiego, natomiast pozostałe są wieloletnim depozytem z kolekcji Towarzystwa Historyczno-Literackiego/Biblioteki Polskiej w Paryżu. Biel materiału rzeźb wyraźnie odcina się od ciemnej tonacji, w jakich utrzymana jest cała wystawa. A same dzieła, zarówno rzeźby, jak i obrazy - symboliczne, nierzadko ekspresyjne, odwołujące się często do świata fantastyki i mitów - zadziwiają formą, niepokoją i zmuszają do zastanowienia. Jeden z cyklów tematycznych - "Mistyka Nieskończoności" - nawiązuje do twórczości wielkiego symbolisty Arnolda Böcklina, autora "Wyspy umarłych".
- Większość rzeźb pochodzi z pierwszej dekady XX w., dwie najstarsze, z 1918 roku, dedykowane są ofiarom I wojny światowej. To dwa modele pomników, które Biegas stworzył z myślą o Stanach Zjednoczonych, aby tam zostały zrealizowane. To się niestety nie udało. Prezentowane na wystawie obrazy pochodzą w większości z II poł. XX w. - wyjaśniał S. Zaremba.
Biegas (a właściwie Biegalski) to artysta ważny dla Muzeum Mazowieckiego, bo przecież rodem z Mazowsza. Urodzony w 1877 r. w Koziczynku niedaleko Ciechanowa, wcześnie osierocony, spotkał na swojej drodze dobrych ludzi, którzy dostrzegli jego talent i pomogli mu w podjęciu studiów artystycznych. Był to ówczesny proboszcz Koziczynka ks. Aleksander Rzewnicki, lekarz Franciszek Rajkowski z Ciechanowa, hrabia Adam Krasiński z Opinogóry oraz Aleksander Świętochowski z Gołotczyzny. W zachodniej Europie ceniony od dawna, w Polsce wciąż mało znany.
W czasie wernisażu otwarto też na nowo Salę Galicyjską, z pulsującym kolorami malarstwem młodopolskim, na której króluje piękna "Madonna wiejska" S. Wyspiańskiego. - Ta sala pokazuje jakby odwrotny kierunek do wystawy Biegasa. Mamy tu artystów, którzy kształcili się w akademiach sztuk pięknych, a zwrócili się ku wsi i wartościom, jakie reprezentowała - mówił jej kurator Mariusz Kasprzak. Jak przypomniał autor wystawy, trzy główne kierunki geograficzne obierali młodopolanie i w sztuce, i w literaturze w zgłębianiu kultury ludowej i jej wartości - okolice Krakowa, Zakopanego i najbardziej tajemniczą - Huculszczyznę.
Salę Galicyjską z malarstwem i rzemiosłem artystycznym, inspirowanym sztuką Małopolski, Podhala i Huculszczyzny, można oglądać na trzecim piętrze kamienicy secesyjnej przy ul. Tumskiej.
am