Po raz 16. z płockiej Stanisławówki wyruszyła pielgrzymka do relikwii św. Joanny Beretty Molli w Imielnicy.
Niewielu było uczestników tej pielgrzymki, ale każdy z nich miał głębokie przeświadczenie sensu tej drogi, niemal każdy niósł pielgrzymkowe emblematy i hasła zachęcające do modlitwy w intencji rodzin.
- Szkoda, że ludzie nie czują potrzeby wzięcia udziału w tej krótkiej, symbolicznej pielgrzymce. Ze świętymi warto się zaprzyjaźnić, a jeśli przyjaźń jest prawdziwa, to relacji tej nie przerwie pandemia czy jakiś kryzys. Ja codziennie modlę się do św. Joanny Beretty Molli i św. Jana Pawła II w intencji mojej rodziny, a ta pielgrzymka jest tylko uzewnętrznieniem tej troski o rodzinę – powiedział Andrzej Mejer, pomysłodawca tej pielgrzymki.
– Wyruszamy na szlak po dwóch latach przerwy spowodowanych pandemią koronawirusa, ale mobilizuje nas modlitwa i troska o nasze rodziny – powiedział Witold Wybult, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Płockiej, które było organizatorem tego wydarzenia.
- Słowa mają moc, a zapewnienie Jezusa "Pokój zostawiam wam", które uczyniliśmy hasłem 16. Pieszej Pielgrzymki do relikwii św. Joanny Beretty Molli, mają dziś szczególną moc. Przypominają o wierności Boga, który nie cofa danego słowa, choć człowiek wciąż trwoni Boży dar pokoju, sieje nienawiść i zniszczenie, wybiera śmierć zamiast chronić życie. Prosimy więc Odkupiciela, by przyjął nasz pątniczy trud jako akt osobistego opowiedzenia się za pokojem i życiem, by uczynił nas zdolnymi - wzorem św. Joanny Beretty Molli - raczej umrzeć niż odebrać życie drugiemu człowiekowi - mówił na początku Mszy św. wieńczącej pielgrzymkę w Imielnicy Andrzej Mejer.
Liturgii przewodniczył ks. dr Wojciech Kućko, diecezjalny duszpasterz rodzin. – Narracje o zmartwychwstaniu Chrystusa mówią o niewiastach, które niosły do Jego grobu wonności, aby namaścić ciało ukrzyżowanego Pana. To tylko potwierdzenie fundamentalnej prawdy, że Jezus - prawdziwy Mesjasz, jest Namaszczony przez Boga. Namaszczony, a więc "pachnie Bogiem". W tym sensie możemy mówić, że i Wielkanoc "pachnie". Zapachy są ważne, bo pozwalają nam orientować się w życiu. Swój zapach ma dom rodzinny i Kościół, a św. Joanna Beretta Molla przypomina nam, że trzeba przekazywać młodym pokoleniom zapach wiary i wychowywać ich sumienia. Na tym polega też ewangelia życia, czyli szacunku dla każdego człowieka i poszanowania jego godności od poczęcia do naturalnej śmierci - mówił ks. Kućko.
W tym roku mija 60 lat (28 kwietnia) od śmierci i 100 lat (4 października) od urodzin św. Joanny Beretty Molli.