5. Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej z Ciechanowa im. ppor. Mieczysława Dziemieszkiewicza upamiętniła 71. rocznicę śmierci swojego patrona na sportowo oraz przez modlitwę.
Uroczystości podzielono na dwa dni. 9 kwietnia z pl. Jana Pawła II w Ciechanowie wystartowała druga edycja Biegu Roja. 25 żołnierzy z dowódcą płk. Mieczysławem Gurgielewiczem na czele przebiegło dystans 15 km, na sportowo oddając hołd Rojowi.
Z kolei 10 kwietnia upamiętniono żołnierzy wyklętych w Szyszkach, miejscowości, gdzie w nocy z 13 na 14 kwietnia 1951 roku podczas próby przedarcia się przez potężną obławę UB, zginął Mieczysław Dziemieszkiewicz i jego podkomendny Bronisław Gniazdowski.
W godzinie Bożego Miłosierdzia rozpoczęła się Msza św. w parafii św. Bartłomieja. - Pamięć - to zadanie na teraz i na przyszłość. Oni nie pożegnali się z tym życiem dlatego, że to życie się im nie podobało. To życie nie podobało się komuś innemu. Nie podobało się to, że niezłomni mieli Boga i ojczyznę w sercu - mówił w czasie Mszy św. proboszcz, ks. Bogdan Adamowicz.
Po Mszy św. delegacje złożyły kwiaty pod tablicą upamiętniającą zamordowanych patriotów. W uroczystościach wzięli udział: rodzina Mieczysława Dziemieszkiewicza, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych i wojewódzkich oraz organizacji i stowarzyszeń, które kultywują pamięć o żołnierzach wyklętych. - Mieczysław Dziemieszkiewicz poległ bo nie wyrzekł się wiary w wolną i niepodległą ojczyznę. Aktualna sytuacja pokazuje, że wojna nie jest opowieścią sprzed lat. Wojna jest tuż za naszymi granicami. Musimy zrobić wszystko, abyśmy mogli żyć w takiej Polsce, jaką chcemy mieć, a nie takiej, jaką niosą żołnierze ze Wschodu - mówił płk Mieczysław Gurgielewicz, dowódca ciechanowskiej brygady.
W przemówieniach nie zabrakło odniesienia do Katynia, Smoleńska oraz sytuacji na Ukrainie. Rafał Romanowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi nazwał kwietniowe wydarzenia, które na przestrzeni lat zapisały się w historii ojczyzny "Golgotą narodu polskiego". - Pamiętajmy, że ze Wschodu nie wieje wiatr odnowy - wręcz przeciwnie, to wiatr, który niesie wszystko, co najgorsze może spotkać nasz naród - mówił.