Modlę sie za ciebie

Duchową Adopcję Dziecka Poczętego można podjąć w dowolnym czasie. Jednak szczególnym momentem jest 25 marca, uroczystość Zwiastowania NMP, kiedy w Kościele obchodzony jest także Dzień Świętości Życia.

Tę modlitwę podejmujemy w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki - aborcją. Trwa tyle, ile fizjologiczna ciąża - dziewięć miesięcy.

W praktyce potrzeba na to czterech minut dziennie, bo tyle mniej więcej trwa odmówienie jednej tajemnicy Różańca i krótkiej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców – to wystarczy, by otoczyć opieką jakieś życie. - Przy pierwszej adopcji bałam się tej odpowiedzialności, ale po kilku kolejnych wiem, że to jest coś pięknego. Ta modlitwa owocuje. Czujemy, że te dzieci się rodzą, chociaż przecież nie wiemy, gdzie. To Pan Bóg daje takie przeświadczenie i spokój o ich los – opowiada Agnieszka Chalimoniuk, która wspólnie z mężem inspiruje działania Diakonii Życia w Popowie i rejonie pułtuskim.

11 letnia córka państwa Chalimoniuków, podpatrując rodziców, także otoczyła modlitwą jedno z maleństw. Pani Agnieszka, która jest z wykształcenia psychologiem obawiała się, czy ta decyzja nie jest wynikiem jakiejś presji, czy to nie jest za wcześnie, ale szybko okazało się, że sytuacja zaowocowała nie tylko wspólną modlitwą, ale także edukacją. - Dzieci chcą nas słuchać. Nie możemy unikać rozmów o rzeczach trudnych -  jak aborcja, która niestety cały czas jest przeprowadzana. Lepiej jeżeli dzieci usłyszą prawdę od nas, niż od kogoś innego. Modliliśmy się całą rodziną. Wspólnie klękaliśmy i każdy modlił się za swojego dzidziusia. Pomogła też aplikacja do duchowej adopcji, która nie pozwala się pogubić i pełni funkcję edukacyjną. Można tam śledzić rozwój dziecka w łonie matki, co w sposób naturalny prowokuje do rozmów o życiu. Wspominaliśmy dzieciństwo naszych dzieci, opowiadaliśmy o tym. Ten czas bardzo nas zbliżył – dodaje pani Agnieszka.

Pani Anna Byszewska z Płocka podjęła duchową adopcję w wyjątkowych okolicznościach - podczas pielgrzymki na Jasną Górę. - To była moja jedyna w życiu piesza pielgrzymka. Wcześniej nie słyszałam o duchowej adopcji, i wtedy na szlaku zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Bez wahania podjęłam decyzję o modlitwie za dziecko zagrożone aborcją - opowiada pani Anna.

Jako wyrzeczenie w intencji tego życia podjęła abstynencję alkoholową i wytrwała w postanowieniu, bo jak przyznaje, motywacja jest bardzo duża. - Myśli się o tym dziecku przez cały czas, a w dniu, kiedy mija te dziewięć miesięcy ma się nadzieję, że udało się uratować tego małego człowieka, że się urodził i jest bezpieczny. Jeszcze długo myśli się o tym maleństwie - zapewnia.

Jej zdaniem nie można zapominać o obronie nienarodzonych, szczególnie teraz, kiedy codziennie giną ludzie. - Tak, jak trwa wojna w Ukrainie, tak cały czas dzieje się zło dokonywane na nienarodzonych. Dane są porażające. To druga wojna, która toczy się nieustannie, a jest często zapominana, albo wręcz promowana przez niektóre środowiska. Na tym modlitewnym polu walki o życie jest miejsce dla każdego - dodaje.

W tym roku Stowarzyszenie Rodzin Katolickich naszej diecezji wspólnie z wydziałem ds. rodzin płockiej kurii przygotowały deklaracje duchowej adopcji, które trafiły do wszystkich parafii w diecezji. Mają przypominać i mobilizować. - Parafie, niezależnie od swojej wielkości otrzymały po 20 sztuk takich folderów. Mamy nadzieję, że one zachęcą i ułatwią decyzję o duchowej adopcji. To jest konkretny trud, bo podejmowany codziennie w różnych okolicznościach życia, ale to taki trud, który mobilizuje. Wierzę w moc tej modlitwy, bo podejmowałem ją już kilkukrotnie. Warto. A kiedy przychodzą chwile zwątpienia nie polecam dyskutować ze sobą, bo przegramy. Trzeba chwycić za Różaniec i trzymać się obranego celu. Stawką jest życie – mówi Witold Wybult, prezes SRK.

Jego zdaniem właśnie teraz, kiedy giną ludzie, ta modlitwa za życie będzie miała szczególny wymiar. - Pan Bóg czerpie ze skarbca naszej modlitwy według własnej miary. Modlimy się za konkretnego człowieka, ale nie wykluczamy, że ta modlitwa ma szerszy wymiar. Była i jest potrzebna w każdym czasie – dodaje W. Wybult.

Bóg widzi życie, zanim zobaczy je człowiek. Od pierwszego uderzenia serca "jego dni są już policzone a powołanie już zapisane w księdze żywota". (por. Jan Paweł II EV 61)

Miejsca szczególnie uprzywilejowane i zaangażowane w obronę ludzkiego życia to maryjne sanktuaria. W Skępem, u Matki Bożej Brzemiennej, patronki kobiet w stanie błogosławionym oraz starających się o potomstwo, nie tylko 25 marca, ale przez cały rok trwa modlitwa o ludzkie życie i wynagradzająca za grzechy aborcji. - To jest nasza misja. Codziennie odmawiamy litanię do Matki Bożej o poszanowanie daru życia. W każdą sobotę sprawowana jest Msza św. wieczysta o dar życia i potomstwa, a w czwartą niedzielę każdego miesiąca, o godz. 15, jest dodatkowa Msza św. z błogosławieństwem kobiet w ciąży oraz par, które starają się o potomstwo. Wiele wzruszających historii zapisano w naszej księdze wdzięczności, a one najlepiej dowodzą, jak wielka jest moc modlitwy o życie i za życiem – mówi o. Ekspedyt Osiadacz OFM, kustosz i proboszcz w Skępem.

W miejscu, gdzie niejedna matka wymodliła życie pod swoim sercem, od chwili rozpoczęcia wojny na Ukrainie ojcowie bernardyni codziennie modlą się przed Najświętszym Sakramentem w intencji pokoju i o ratunek dla życia. - W tej modlitwie chodzi o miłość, o ofiarowanie czasu i troski, aby to życie ratować zarówno przez modlitwę, jak i poświęcając swój trud czy cierpienie - dodaje o. Ekspedyt.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ilona Krawczyk-Krajczyńska