Jak starsza koleżanka

Już od piątku, we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes, relikwie polskiej pielęgniarki bł. Hanny Chrzanowskiej rozpoczną wędrówkę po szpitalach, hospicjach i domach opieki na terenie diecezji płockiej.

Relikwie błogosławionej przybędą na północne Mazowsze z diecezji zamojsko-lubaczowskiej i odwiedzą 26 placówek leczniczo-opiekuńczych, począwszy od Płocka, m.in. przez Gostynin, Rypin, Maków Mazowiecki, Pułtusk i Ciechanów. Zdaniem diecezjalnego duszpasterza służby zdrowia ks. Jakuba Kępczyńskiego, czas pandemii, chociaż wiąże się z różnymi ograniczeniami, jest najlepszym momentem na taką inicjatywę.

- Wydaje się, że właśnie teraz, gdy ciągle słyszymy o cierpieniu i dramatach wielu ludzi, relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej są najlepszym znakiem. Ona nam przypomina, że każdy w codzienności, w swoim powołaniu i w zawodzie może dążyć do świętości. Bardzo chciałbym, aby szczególnie pielęgniarki poczuły, że przychodzi do nich "starsza koleżanka", że błogosławiona Hanna jest jedną z nich - mówi ks. Jakub Kępczyński.

Dlatego w każdej z placówek - w szpitalach, hospicjach, domach opieki społecznej - relikwie będą przebywać 2-3 dni, aby członkowie personelu medycznego mieli szansę "spotkać się" chociaż na chwilę z błogosławioną. Nie będzie można wprawdzie ucałować relikwii, ale liczy się sama obecność i modlitwa przy tym znaku. Ks. Jakub Kępczyński zachęca wszystkich, którzy przez najbliższe tygodnie będą uczestniczyć w tej peregrynacji, aby prosili o wstawiennictwo błogosławioną polską pielęgniarkę i czerpali u niej siły na codzienną pracę i wyzwania.

Charakterystyczny relikwiarz wraz z towarzyszącymi mu świecą i portretem błogosławionej pojawi się już w najbliższy piątek w płockiej katedrze, w czasie obchodów Światowego Dnia Chorego. Z katedry relikwie zostaną zabrane do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na Winiarach. Tu wprawdzie w kaplicy szpitalnej są już na stałe relikwie Hanny Chrzanowskiej, więc peregrynujący znak zostanie zabrany na oddziały szpitalne.

Na czym polegał fenomen świętości Hanny Chrzanowskiej (1902-1973), o której kard. Karol Wojtyła, w czasie jej uroczystości pogrzebowych powiedział, że "była wcieleniem Chrystusowych błogosławieństw z Kazania na Górze"? Nie tylko sama była pielęgniarką z powołania, ale wychowywała pokolenia dziewcząt przygotowujących się do tego zawodu, w prawdziwym duchu służby człowiekowi. Bardzo leżała jej na sercu ich etyczna i duchowa formacja. Powtarzała "chory to mój pan" i przypominała o nienaruszalnej godności życia człowieka. Była zarówno autorką znanego podręcznika na temat pielęgniarstwa i różnych publikacji w czasopismach branżowych, jak i "Rachunku sumienia pielęgniarki". Nazywano ją m.in. "damą miłosierdzia" - to określenie wskazuje na jej pochodzenie z wybitnej rodziny, zasłużonej dla polskiej kultury i nauki (jej ojciec to prof. Ignacy Chrzanowski, historyk literatury, profesor UJ), ale też na życiową postawę wobec człowieka chorego, cierpiącego, opuszczonego.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

am