Po raz 10. Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Rypina. To jeden z najstarszych i najliczniejszych kolędowych korowodów w diecezji.
A wszystko dzięki zaangażowaniu katolików świeckich i współpracy Kościoła z samorządem lokalnym oraz instytucjami i organizacjami. Rypiński orszak zgromadził ok. 2 tys. osób. Szczególnie cieszył widok wielu dzieci z rodzicami.
Kolędowe spotkanie rozpoczęło się na Nowym Rynku odczytaniem Ewangelii o Mędrcach ze Wschodu składających pokłon Dzieciątku Jezus (Mt 2, 1-12). Następnie zgromadzeni wyruszyli w drogę, kierując się do parafii św. Stanisława Kostki. Szli za gwiazdą, konnym powozem i Trzema Królami, strażacy zaś nieśli kolorowe orszakowe chorągwie. W postacie Trzech Kóli wcielili się zaangażowani we wspólnotę Domowego Kościoła Dariusz Borkowski, Stefan Becmer i Paweł Wiśniewski.
W tym roku, z racji pandemicznych, nie zorganizowano krótkich dram scenicznych, w które zazwyczaj angażowały się dzieci z rypińskich przedszkoli i młodzież szkolna. Ale - jak podkreśliła na zakończenie orszaku Wiesława Winiarska, prezes diecezjalnej Akcji Katolickiej - tegoroczny orszak był potrzebnym znakiem budowania wspólnoty także w trudnym czasie pandemii.
Co warto podkreślić, organizacją wydarzenia od 10 lat zajmuje się Akcja Katolicka, ale włączają się w nią również władze samorządowe, policja i straż pożarna. - To dobra okazja do modlitwy za świeckich, aby ich nie zabrakło w Kościele, i aby zawsze czuli się odpowiedzialni i zaangażowani we wspólnotę - mówił w czasie Mszy św. ks. inf. Marek Smogorzewski. - Niech to będzie również znak dla młodych, aby na wzór Mędrców idących do Jezusa zobaczyli i doświadczyli, że wiara prawdziwa angażuje rozum i prowadzi do wspólnoty - mówił ksiądz infułat.
- Żłóbek nie jest zabawką czy bajką, ale jest w nim obecny realizm życia. Trochę go doświadczyliśmy, idąc dziś w orszaku - mówił w homilii ks. Jacek Lubiński, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Rypinie. Zachęcał zgromadzonych do odczytania głębszych prawd, kryjących się za trzema darami złożonymi przez Mędrców Dzieciątku Jezus: - Serce i miłość są ważniejsze od złota, modlitwa szczera i prawdziwa ważniejsza jest od kadzidła, a cierpienie i trudy życia ofiarowane Bogu ważniejsze są od mirry - akcentował.
Mszę św. pod przewodnictwem ks. inf. Smogorzewskiego koncelebrowali proboszczowie rypińskich parafii - ks. Andrzej Krasiński i ks. Jacek Lubiński. Obecni w kościele mogli również kupić pamiątki z Ziemi Świętej, wspierając w ten sposób "Kościół w potrzebie".