Trzej Mędrcy jadący za gwiazdą znów pojawili się na ulicach Płocka, a mieszkańcy miasta, uczestnicząc w orszaku i Mszy św. pokazali, że chcą wspólnie cieszyć się i świętować Uroczystość Epifanii.
Od dekady Orszak Trzech Króli gromadzi w Płocku rzesze mieszkańców, w tym całe rodziny, przyciągając swoją widowiskowością, ale i niepowtarzalnym poczuciem wspólnoty w wierze i tradycji.
W ubiegłym roku sytuacja pandemiczna spowodowała znaczne ograniczenie tych obchodów - w płockiej parafii św. Stanisława Kostki, przed Mszą św. odbył się jedynie pokłon Dzieciątku, przy śpiewie kolęd. W tym roku po raz jedenasty płocczanie uczestniczyli we wspólnym świętowaniu Uroczystości Objawienia Pańskiego, tym razem znów idąc w barwnym korowodzie, który przeszedł od Starego Rynku do Stanisławówki.
Organizatorzy zrezygnowali z tradycyjnych scenek orszakowych, ale Trzej Królowie [w tych rolach: Leszek Brzeski, Andrzej Mejer i Andrzej Żabka] tradycyjnie podążali za gwiazdą na koniach. W płockim orszakowym korowodzie wyróżniali się Rycerze Jana Pawła II, niosący biało-czerwoną flagę; nie zabrakło też Straży Ojcowskiej, pełniącej funkcję porządkową.
W sercu miasta - na Starym Rynku, pod ratuszem powitali wszystkich bp Piotr Libera, prezydent Andrzej Nowakowski i starosta płocki Sylwester Ziemkiewicz. Wspólnie odmówiono modlitwę Anioł Pański, po czym orszak, wraz z płockimi biskupami i włodarzami miasta oraz powiatu ruszył ulicami Bielską i Jachowicza do Stanisławówki.
Płocka parafia salezjańska gościła uczestników kolędniczego korowodu już po raz piąty. W kościele czekała na wszystkich Święta Rodzina [tym razem rolę jej przyjęli państwo Szymeonowie z synem Janem], a w scenie pokłonu Dzieciątku pojawiły się postaci świętych, w tym związanych z Płockiem i Mazowszem, jak św. s. Faustyna, św. Stanisław Kostka oraz niedawno wyniesieni na ołtarze: prymas Stefan Wyszyński i matka Róża Czacka. Podobnie jak w ubiegłym roku, wśród oddających pokłon pojawiła się przedstawicielka ochrony zdrowia - szczególny znak czasu trwającej pandemii.
Przewodniczący liturgii bp Piotr Libera wezwał również do modlitwy za misje i za misjonarzy, którzy często z narażeniem życia głoszą Ewangelię w odległych miejscach świata. Zapewnił też o modlitwie za wszystkich chorych, szczególnie doświadczających skutków pandemii.
Koncelebrujący tę Mszę św. bp Mirosław Milewski w homilii nawiązał do legendy, zawartej w tekstach apokryficznych, według której Trzej Mędrcy, wyruszając jednocześnie z oddalonych od siebie krańców świata za gwiazdą, zanim trafili do Betlejem najpierw spotkali się pod Kalwarią.
- Wiara pokazuje nam, że prawdziwe życie człowieka rozgrywa się między Betlejem a Golgotą, radością z narodzin i koniecznością ofiary, między pełnią życia a gaśnięciem jego mocy w starości i chorobie - akcentował bp Mirosław. Jak mówił, ta historia mędrców pokazuje, że "wiara prowadzi nas ku spełnieniu, ku spotkaniu z Bogiem, ale idąc tą drogą nie da się ominąć Golgoty", czyli ofiary, cierpienia i śmierci.
- Wiara katolicka uczy nas prawdziwego realizmu, patrzenia na świat i życie nie przez różowe okulary i fałszywe pocieszenia - zauważył w homilii biskup pomocniczy diecezji płockiej. Wskazał jednocześnie na postaci Trzech Mędrców, jako bardzo dobrych przewodników na dzisiejsze czasy. Dla nich bowiem prawda o objawionym Chrystusie była niezawodnym kompasem.
Podczas Uroczystości Objawienia Pańskiego bp Mirosław Milewski nawiązał też do przypadającej 6 stycznia rocznicy sakry biskupiej ordynariusza płockiego - w tym roku 25. już rocznicy.
- Ośmielę się powiedzieć, że podobnie jak w życiu Trzech Króli, jak i w życiu każdego chrześcijanina, te dwadzieścia pięć lat pasterzowania były i pozostają dla Waszej Ekscelencji szukaniem drogi do Boga, zmaganiem między Golgotą a Betlejem. Są one z pewnością doświadczeniem, że "wszystko jest możliwe w Tym, który umacnia", w Jezusie Miłosiernym, bo Jemu Ksiądz Biskup zawierzył swoje posługiwanie - powiedział w homilii bp M. Milewski.
Na zakończenie całego orszaku i liturgii podziękowania wszystkim patronom, współorganizatorom oraz środowiskom i osobom, włączającym się w płocki OTK złożył Witold Wybult, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, która jest organizacją przewodniczącą pracom całego komitetu organizacyjnego. Wśród tych organizacji i środowisk wymienił: Akcję Katolicką, Klub Inteligencji Katolickiej, Stowarzyszenie Civitas Christiana, Rycerzy Jana Pawła II, harcerzy, uczniów PUL, Stowarzyszenie "Nie ma lekko", płockie Wyższe Seminarium Duchowne, Solidarność Regionu Płockiego, Szkoły Katolickie, Ochotnicze Straże Pożarne, a także wydziały kurialne: do spraw rodzin i katechetyczny oraz POKiS. Szczególne podziękowania złożył gospodarzom tej parafii - salezjanom, którzy z wielką otwartością przyjmują i goszczą cały korowód orszakowy.
Jednocześnie już teraz szef SRK zaprosił wszystkich na planowany w czerwcu Marsz dla Życia i Rodziny. Towarzysząca orszakom przed pandemią wystawa szopek, biorących udział w dorocznym rodzinnym konkursie, tym razem się nie odbyła, ale wierni zgromadzi w Stanisławówce poznali nazwiska laureatów i wyróżnionych.
- Z radosnym sercem patrzę dzisiaj szczególnie na dzieci, które też mają teraz swoje święto. Widziałem w czasie Komunii św. chłopca, który zafascynowany spoglądał na małego Jezusa. Chciałem wam życzyć, byśmy wszyscy, także jako dorośli z takim zachwytem serca patrzyli na Jezusa, nowo narodzonego Zbawiciela Świata - powiedział do uczestników płockiego OTK bp Piotr Libera.
am