Sanktuarium w Skępem, dotknięte skutkami jesiennej wichury, wspierają pielgrzymi i parafie, a ojcowie bernardyni w dowód wdzięczności przekazują tym wspólnotom kopie cudownej figury Matki Bożej Brzemiennej.
Jako pierwsi informację o zerwanym fragmencie dachu na sanktuarium w końcu października ubiegłego roku rozpowszechnili w mediach społecznościowych płoccy pielgrzymi, którzy co roku podążają do Skępego na wielki wrześniowy odpust z fary. To właśnie m.in. do fary płockiej trafiła kopia cudownej figury Matki Bożej Skępskiej. - Pomyślałem, że teraz to Matka Boża przyjdzie do nich - mówi kustosz sanktuarium o. Ekspedyt Osiadacz, który zbiera ofiary na konieczne remonty.
W czasie ubiegłorocznej nawałnicy została uszkodzona konstrukcja dachu i duża część poszycia dachowego. Jak informuje kustosz sanktuarium dzięki zebranym do tej pory funduszom - a jest to konkretne wsparcie, zanim będzie można liczyć na pieniądze z ubezpieczenia i od konserwatora zabytków - udało się zabezpieczyć dach na zimę. Została założona membrana, uzupełnione deskowanie i przykryte papą. - To wszystko udało się zrobić, dzięki zebranym datkom. Cieszę się z tej życzliwości ludzkiej, bo jest ogromna - mówi o. Ekspedyt, który przez ostatnie tygodnie jeździł do różnych wspólnot parafialnych, by głosić rekolekcje i zbierać ofiary na najpilniejsze zabezpieczenie wnętrza świątyni. Docelowo jednak planowane jest położenie blachy miedzianej.
Skępskie sanktuarium wsparły również m.in. parafia w Czerwińsku i parafia Świętej Trójcy w Rypinie. Datki przychodzą też spoza naszej diecezji. - Bardzo mile zostaliśmy zaskoczeni przez bliźniacze Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Matemblewie. Dostaliśmy ofiarę z dopiskiem: "Dla siostry od siostry". Również sama społeczność Skępego bardzo życzliwie odpowiedziała na nasz apel. Ludzie składają ofiary indywidualnie, na remont przeznaczyliśmy też tacę z jednej niedzieli. Liczymy również na pomoc naszych bernardyńskich klasztorów, do których jeżdżę. Za wszelką pomoc jesteśmy bardzo wdzięczni i nadal prosimy o wsparcie - zaznacza o. Osiadacz.
W ubiegłym roku ojcowie bernardyni ze skępską wspólnotą i pielgrzymami, którzy ściągają tu z Mazowsza i Kujaw, przeżywali 525 lat obecności figury Matki Bożej w tym miejscu. Po raz pierwszy też, wzorem sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej, zorganizowali w Skępem przemawiającą do wyobraźni procesję Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny przed Uroczystością Wniebowzięcia.
- W tamtym roku mimo wszystko wydarzyło się wiele dobrego. Zauważyliśmy, jak ożywił się kult Matki Bożej Brzemiennej, który może być dzisiaj antidotum na cywilizację śmierci. Po fali tzw. czarnych marszy przyjeżdżało do naszego sanktuarium wielu pątników z Warszawy i okolic. Po nawałnicy mieliśmy pielgrzymkę z płockiej katedry. Ofiarę złożyli także pątnicy z Płocka, którzy przyjechali autokarem na uroczystości 8 grudnia, na zakończenie roku jubileuszowego. Obecnie trwa peregrynacja figury Matki Bożej z domu do domu wśród pątników, którzy przychodzą do nas w pielgrzymce z Obór. Mam nadzieję, że i z tego, co stało się w czasie nawałnicy, może wypłynie jakieś dobro - mówi ojciec kustosz.
Nadal można wesprzeć materialnie remonty tego sanktuarium, jednego z bardzo ważnych miejsc na mapie naszej diecezji. Na stronie internetowej klasztoru znajdziemy numer konta.- Za wszelkie wsparcie materialne składamy serdeczne Bóg zapłać i każdego darczyńcę obejmujemy modlitewną pamięcią - deklarują ojcowie bernardyni.
am