U progu nowego roku zachęcamy, aby jeszcze na chwilę spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie ważne wydarzenia, które w cieniu nieustępującej pandemii przeżywaliśmy w diecezji od września.
Wrzesień. Siostry szarytki po 237 latach opuściły Płock.
Płock, 6.09.2021. Ostatnia Msza św. w kaplicy sióstr szarytek. ks. Włodzimierz Piętka /Foto GośćZakonnice od św. Wincentego a Paulo i św. Ludwiki de Marillac, w charakterystycznych niebieskich habitach, przez ponad dwa wieki wrosły mocno w krajobraz i historię Płocka, zawsze służąc najuboższym, chorym i potrzebującym. Z nowszej historii dość przypomnieć postać s. Heleny Pszczółkowskiej, pielęgniarki, wielkiej społeczniczki w habicie, nazywanej tu "płocką Matką Teresą" [zmarła w 2007 r.].
Początki tego najstarszego z żeńskich zgromadzeń zakonnych w diecezji sięgają czasów bp. Michała Jerzego Poniatowskiego, brata ostatniego króla Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Ich posługa w Płocku była nieodłącznie związana ze szpitalem Świętej Trójcy, a gdy komuniści usunęli stamtąd siostry, kontynuowały działalność na rzecz ubogich i potrzebujących, docierając do takich domów w mieście, gdzie nikt inny by się nie odważył lub nie chciał wejść.
Niestety, po 237 latach tej charytatywnej, płynącej z charyzmatu zakonu, posługi szarytki musiały zamknąć dom zakonny w Płocku. - To zawsze jest bolesne, ale w tym trudnym dziele miałyśmy wsparcie księdza biskupa, księdza proboszcza i świeckich. Za 237 lat w Płocku jesteśmy wdzięczne Panu Bogu i ludziom, którzy z wielką życzliwością przyjmowali służbę sióstr i przekazywali dalej nasz charyzmat. Zostaje nadzieja, że jeśli Pan wzbudzi nowe powołania, to kto wie, czy nie wrócimy kiedyś do Płocka... – mówiła "Gościowi Płockiemu" s. Jadwiga Szok, przełożona prowincji warszawskiej sióstr szarytek.
6 września w dotychczasowej kaplicy w domu przy ul. Warszawskiej 5 ostatnią Mszę św. odprawił o. Krzysztof Kaniowski, klaretyn z płockich Górek. Dziękował siostrom za ich wiarę i służbę. Na jej zakończenie pozostało puste tabernakulum, bez Najświętszego Sakramentu, zaś o. Krzysztof odczytał dekret biskupa płockiego o wyłączeniu od tej chwili kaplicy z kultu i przeznaczeniu tego miejsca do celów świeckich.
am