Swoją służbą potrzebującym w Płocku, a wcześniej w Kielcach, s. Lidia Bartnicka świadczyła, jak bardzo żyje tajemnicami Wigilii i Wielkiego Piątku.
Kilka lat temu z podziwem pisał o niej ks. prof. Ireneusz Mroczkowski na swoim blogu: „Jadąc kiedyś ulicą Kwiatka w Płocku, tuż przed dawną bóżnicą, dzisiaj Muzeum Żydów Mazowieckich, w pasażu łączącym ulice Kwiatka z Sienkiewicza zobaczyłem wysoką, szczupłą siostrę zakonną, która szła powoli, jakby czegoś szukając. Szła łącznikiem między ulicami, który niestety nie jest eleganckim pasażem, ale pełną dziur szeroką ścieżką, przy której z jednej strony mieszczą się pozamykane na kłódki schowki, z drugiej ubogie niskie zabudowania mieszkalne. To s. Lidia, ponad 90-letnia była katechetka, która od czasu przejścia na emeryturę najpierw w Kielcach, a od kilku lat w Płocku odwiedza chorych i pomaga biednym. A pobyt w naszym mieście rozpoczęła od poszukiwania potrzebujących w szpitalach i hospicjach”.
Dostępne jest 42% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.