W Płocku podsumowano tegoroczną świąteczną akcję pomocy dla Polaków na Wileńszczyźnie.
Tegoroczna zbiórka była rekordowa. – Stało się to możliwe dzięki wsparciu fundacji Enea i Energa Grupy Orlen, oraz jak zawsze niezawodnej pomocy mieszkańców Płocka i okolic. Zebraliśmy cztery tony żywności, a w zbiórkę zaangażowały się m.in. płockie parafie św. Józefa, św. Stanisława Kostki i św. Jadwigi Królowej, klub seniora "Szansa", Szkoła Podstawowa nr 23 im. Armii Krajowej w Płocku, V Liceum Ogólnokształcące w Płocku, KRUS w Płocku, ORLEN Laboratorium i Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Płockiej. Przygotowaliśmy 400 paczek, po 8 kg każda oraz 140 wyprawek szkolnych. Pojedziemy do dwóch miejscowości i odwiedzimy dwie szkoły na Wileńszczyźnie – mówił Witold Wybult, prezes fundacji "Cokolwiek uczyniliście".
Z tej racji, że w tegoroczną akcję pomocy włączyły się dwie spółki skarbu państwa, w konferencji prasowej był obecny Maciej Małecki, wiceminister aktywów państwowych i Małgorzata Kit-Krawczyk, prezes fundacji Energa. – To są nasi rodacy, którzy mieszkają na Kresach, którzy mają o wiele trudniej w życiu, niż my i dlatego naszym obowiązkiem jest ich wspierać. Przez udział w tej akcji pielęgnujemy ducha polskości i wiary oraz podtrzymujemy więzi między nami. To dar serca, który płynie z Płocka na Kresy – podkreślił minister Małecki.
Oprócz wsparcia materialnego celem tej akcji jest przede wszystkim spotkanie z rodakami. – To już trzecia zbiórka naszej fundacji, a czwarta w ogóle. Cieszę się, że przez tych kilka lat zawiązały się też więzi między kilkoma rodzinami z Płocka i Wileńszczyzny. Tej integracji będą też służyły przyszłoroczne kolonie, które planujemy zorganizować – dodał Witold Wybult.
16 grudnia paczki wyjadą z Płocka i trafią do szkół w Podborzu i Butrymancach. - To nasz gest solidarności z nimi i podziękowanie za podtrzymywanie polskiego ducha – dodała Małgorzata Kit-Krawczyk.