Płock. We wspomnienie liturgiczne św. Barbary lokalne środowiska wodniackie modliły się w płockiej katedrze za wstawiennictwem swojej patronki.
Święta Barbara patronuje ludziom pracującym na Wiśle od ponad stu lat, ale piękna tradycja barbórkowej modlitwy 4 grudnia odrodziła się w Płocku po długich dziesięcioleciach 8 lat temu, dzięki reaktywowanemu Bractwu św. Barbary Ludzi Pracujących na Wiśle. Jednak pandemia znów przerwała ją na rok. To doświadczenie, jak podkreślił we wprowadzeniu kpt. Stanisław Fidelis, który przewodniczy płockiemu bractwu, uświadamia jak cenny i święty jest czas dany nam na ziemi.
Tegorocznej barbórkowej Mszy św. koncelebrowanej w katedrze przewodniczył ks. inf. Wojciech Góralski, który w kazaniu nawiązując do słów Ewangelii mówił, jak niebezpieczne jest "tkwienie na mieliźnie w czasie życiowego rejsu". - Jezusowe "Duc in altum" - "Wypłyń na głębię" całkowicie zmieniło sytuację rybaków galilejskich. Posłuszni wezwaniu swego Mistrza oddalili się od mielizny, wypływając na głębię Jeziora Galilejskiego. Bo tylko głębia pozwala osiągnąć oczekiwane rezultaty. Tylko ona wynosi na powierzchnię, umożliwiając bezpieczny rejs - zauważył ks. prof. W. Góralski.
Wspomniał własne doświadczenia z młodości, gdy z Płocka do Warszawy podróżowano statkami. - Niejednokrotnie płynący parowiec osiadał na mieliźnie i trzeba było długo czekać na holownik, który ściągał statek. Wypłynięcie statku na głębię umożliwiało dalszy, bezpieczny rejs - wspominał. Podobnie dzieje się z człowiekiem, który "zbacza z kursu i osiada na duchowej mieliźnie", odchodząc od życia sakramentalnego i modlitwy. Takie życie, mówił w kazaniu ks. infułat, staje się płytkie, powierzchowne.
- Na głębię wypłynęła kiedyś św. Barbara. Nasza święta poniosła męczeńską śmierć, ale zawierzyła swoje życie Jezusowi. Oddając jej cześć chcemy sobie na serio uświadomić, że prawdziwe życie chrześcijanina wymaga podejmowania wyrzeczeń, konsekwentnego stawania przy Chrystusie w każdej sytuacji. Bycie chrześcijaninem wyklucza wszelkie kompromisy, paktowanie ze złem, czysto ludzkie kalkulacje, wymaga ciągłego trzymania kursu na wieczność - zauważył ks. inf. Wojciech Góralski.
W modlitwie za przyczyną patronki ludzi Wisły uczestniczyły poczty sztandarowe oraz przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Płocka - współorganizatora Barbórki, stowarzyszeń i klubów żeglarskich oraz motorowodnych, WOPR a także Harcerska Wodniacka Drużyna z Maszewa - Bractwo Harcerskiej Bandery.
Modlitwie barbórkowej w Płocku towarzyszyły relikwie świętej patronki w zabytkowej hermie, przechowywanej w Skarbcu Muzeum Diecezjalnego. Śpiewy liturgiczne poprowadził Kameralny Zespół Wokalny POKiS, pod kierunkiem Sławomira Gałczyńskiego. Zespół dał na koniec krótki koncert, dedykując płockim wodniakom pieśń „Płynie Wisła, płynie”.
am