Świeccy franciszkanie z płockiej fary świętowali swój jubileusz z biskupem Piotrem Liberą.
Wasz charyzmat polega na życiu w świecie Ewangelią w stylu Biedaczyny z Asyżu. Zachęcam was, abyście przyjęli Ewangelię tak, jakbyście obejmowali samego Jezusa. Niech On kształtuje wasze życie. Z waszą tożsamością franciszkańską i jednocześnie świecką, jesteście częścią Kościoła, który nie czeka, nie ogląda się na innych, nie narzeka, ale z radością wychodzi do świata. Waszym zadaniem jest dawanie świadectwa prostym, bezpretensjonalnym stylem życia – stylem ludzi szczęśliwych, że mogą pójść za Chrystusem ubogim i ukrzyżowanym, tak jak to czynił św. Franciszek i wielu mężczyzn i kobiet przed wami – mówił bp Piotr Libera w czasie jubileuszowej Eucharystii w płockiej farze.
Nawiązując do uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata, zwrócił uwagę na żywą więź wiary, która powinna łączyć szczególnie franciszkańskich tercjarzy z Jezusem, "Królem spoliczkowanym, ubiczowanym i wyśmianym. Którego koroną będzie korona cierniowa. Którego tronem stanie się krzyż, a do Jego królestwa zdąży się jeszcze zabrać łotr – łotr, który potrafił zawołać: »Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa«". – Chrystus Król, "Świadek Wierny, Pierworodny umarłych i Władca królów ziemi! Alfa i Omega", tak właśnie panuje – dając zbawienie żałującym łotrom, oferując denara życia wiecznego robotnikom ostatniej godziny, celnikom i Mariom Magdalenom, obiecując pojednanie – mówił kaznodzieja.
Przypomniał bogatą spuściznę płockich tercjarzy, częściowo rozproszoną i zapomnianą w świadomości wielu ludzi: – W płockiej farze przeżywali oni swoje profesje i obłóczyny, szli do chorych i do więźniów, spotykali się i spotykają na Mszach św. i konferencjach formacyjnych, uczestniczyli i uczestniczą w procesjach, sprawiali i sprawiają sztandary, tu, przy ambonie, mają swoją tercjarską kaplicę, noszą szkaplerz, odmawiają Różaniec, odchodzą z tego świata odziani we franciszkański habit i pasek, chowani są jeszcze niekiedy w specjalnej kwaterze farnych tercjarzy na płockim cmentarzu – wyliczał biskup.
Uhonorował także Orderem św. Zygmunta dwie szczególnie zasłużone tercjarki – Krystynę Damps i Martę Dąbrowską. To dzięki nim wspólnota franciszkańska przetrwała mimo zakazu zrzeszania się w czasie komuny, a także potem nie ustały one w apostolstwie, w czasie posuchy i braku nowych braci i sióstr we wspólnocie. – To nasze "zwykłe niezwykłe" siostry, dzięki którym nasza wspólnota przetrwała przez cały wiek – mówił ks. Dariusz Witkowski, opiekun farnych tercjarzy.
Biskup poświęcił odnowiony franciszkański sztandar, który bractwo ofiarowało dla kościoła farnego w 1948 roku. Modlitewne spotkanie biskupa ze świeckimi franciszkanami przerodziło się w spontaniczną rozmowę po Mszy św., przy ich brackim ołtarzu Matki Bożej Bolesnej – o franciszkańskich śladach w parafiach Płocka i okolic oraz o nadziejach na przyszłość, choć im tak trudno znaleźć dziś nowe osoby, które mogłyby zaangażować się w tę wspólnotę.