U progu listopadowych uroczystości bp Mirosław Milewski poświęcił odrestaurowaną mogiłę żołnierza AK z Wychódźca, który spoczywa na cmentarzu parafii św. Leonarda.
Okoliczni mieszkańcy dobrze wiedzą, że w Chociszewie swoje mogiły mają męczennicy Fortu III w Pomiechówku: Ryszard Giżyński, Lucjan Piekut, Władysław Piekut i Szczepan Topolski. Wszyscy stąd, z czerwińskiej ziemi. Mogiła Zygmunta Zdziarskiego, młodego żołnierza AK, jest trzecią, którą w ostatnim czasie udało się zrewitalizować.
- Musieliśmy ocalić ślady synów tej ziemi. Za każdą z tych trzech mogił stoi historia ludzi, którzy wiele wycierpieli w imię wartości. Jest w nas sentyment, duma. Ale to dobry czas na refleksję: ilu dzisiaj znalazłoby się wśród nas takich Zdziarskich? - zastanawia się Piotr Ziemkiewicz z urzędu miejskiego w Czerwińsku n. Wisłą, który koordynował projekty renowacji nagrobków.
Czerwiński samorząd, parafie, a nade wszystko mieszkańcy pamiętają o ludziach, którzy przed laty oddali życie za ojczyznę, za bliskich, za ideały. I chociaż ich nazwisk nie odnajdziemy na kartach dużych opracowań historycznych, to z dumą wypowiada się je w ich małej ojczyźnie, gdzie pozostali na zawsze.
Zygmunt Zdziarski urodził się w 1921 roku, w Wychódźcu. Był z pokolenia Kolumbów, wychowanego w duchu umiłowania ojczyzny i gotowości do poświęceń. - Jego mama była akuszerką w Nowym Dworze. On związał się z oddziałem AK, który działał na tym terenie. Pełnił bardzo odpowiedzialną funkcję w placówce "Fala". Zajmował się wywiadem i kontrwywiadem. Był odpowiedzialny za werbunek ludzi. Wiedział wiele, ale niczego Niemcom nie zdradził pomimo okrutnych tortur. Miał zaledwie 23 lata, kiedy uduszono go drutem kolczastym w płońskim więzieniu. Dowództwo AK odznaczyło go pośmiertnie Krzyżem Walecznych - opowiadał Dariusz Umięcki, dyrektor szkoły w Chociszewie, regionalista.
Historyk podkreślał jednocześnie, jak cenną lekcją dla młodzieży jest przechowywanie pamięci o lokalnych bohaterach. - To ważne, aby o nich mówić, bo słuchają tego ich młodzi potomkowie. Co roku przywołujemy nazwiska poległych i pomordowanych z regionu w apelu pamięci. Tak utrwala się historię i jednocześnie oddaje należny im hołd - dodawał D. Umięcki.
Podczas uroczystości patriotyczno-religijnych, które 28 października zorganizowano na cmentarzu w Chociszewie obecny był bp Mirosław Milewski, który poświęcił odrestaurowaną mogiłę młodego patrioty.
- Jeśli chcielibyśmy zrozumieć polską duszę, zapisane w niej DNA, to musimy wiedzieć, że jedną ze szczególnych jej cech jest pamięć. Jestem wdzięczny, że w czasach, kiedy historię próbuje się pisać na nowo, często w sposób fałszywy, wy odczytujecie ją tak, jak trzeba. Bóg zapłać za tę lekcję prawdziwej historii - mówił sufragan płocki, który przed rokiem poświęcił także mogiłę Szczepana Topolskiego, męczennika Fortu III w Pomiechówku.
Nagrobek Zygmunta Zdziarskiego, podobnie jak dwa poprzednie, odnowiono dzięki środkom od wojewody mazowieckiego.